Ratunkiem dla gastronomii są uczniowie

O dramatycznej już teraz sytuacji w sektorze gastronomicznym mówią właściciele restauracji, pubów i barów, bo rąk do pracy brakuje w całym kraju.

Jak przedstawia to sektor gastronomiczny, całość wygląda bardzo źle pod względem zatrudniania, a o ile nie uda się w najbliższych dniach lub tygodniach zatrudnić większej ilości personelu, konieczne może okazać się drastyczne skrócenie godzin pracy lokali.

Zarządzający pubami i restauracjami wyrażają opinię, że ratunek mógłby przyjść ze strony uczniów, którzy rozpoczynają wkrótce wakacyjną przerwę, więc to oni mogą stać się pomocni w uzupełnieniu braków kadrowych.

Inaczej sprawa przedstawia się podczas rekrutacji pracowników stałych, bo jak mówi jedna z właścicielek restauracji, na 60 otrzymanych aplikacji, wybrano 20, a na rozmowę stawiło się zaledwie 6 osób. Ma to miejsce wszędzie, dodaje właściciel restauracji z Limerick, bo i on usilnie stara się zatrudnić kilka osób, jakie niezbędne są do prawidłowego funkcjonowania knajpy.

Część restauratorów jest też niemile zaskoczona, bo nawet proponowane wyższe niż standardowe stawki za godzinę pracy, nie naprawiły sytuacji, więc osób do choćby sezonowego zatrudnienia, nadal nie ma.

Innego zdania są sami pracownicy i centrale związkowe, a obie grupy są przekonane, iż w sektorze gastronomicznym stawki za godzinę pracy wciąż są zbyt niskie, by przyciągnąć nowych pracowników. Jedynie znaczne podniesienie wynagrodzeń personelu pubów, barów, kawiarni i restauracji, może przyczynić się do zmian w całym sektorze i zatrudnienie podejmowane będzie tutaj chętniej.

Na sytuację zareagował również wicepremier i jednocześnie minister przedsiębiorczości Leo Varadkar, który powiedział, że sytuacja w sektorze gastronomicznym jest zła i stała się obecnie „dużym problemem”. Varadkar dodał, że nie tylko szeroko pojęty sektor gastronomiczny boryka się z tym problemem, bo tak samo dzieje się w hotelarstwie i budownictwie, ale też w kilku innych działach irlandzkiej gospodarki.

Ważne jest również, że gdyby państwowe lub działające na zlecenie rządu służby odpowiedzialne za pomoc w rekrutacji pracowników trochę mocniej przyłożyły się do pracy, to sytuację mogą lekko poprawić, gdyż w kraju mamy bezrobocie na poziomie zbliżającym się do tzw. zerowego, czyli 4,7% osób w wieku produkcyjnym pozostaje bez zatrudnienia i utrzymywane są z pieniędzy podatników, dokładnie tak samo, jak urzędnicy.

Bogdan Feręc

Źr: NewsTalk

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Pogonili Rosjan, a t
Blisko 24 proc. Pola