Mieszkańcy Irlandii popełniają zbiorowe przestępstwo?
Czynem karnym zaniechania, a z tym teoretycznie mamy do czynienia, można nazwać postępowanie, o ile wykaże się, że osoba lub grupa osób:
– działa w określony sposób;
– nie działała w określony sposób (zaniechanie), lub;
– doprowadziła swoim postępowaniem do określonego stanu rzeczy;
– i wpływał na to element behawioralny, psychiczny, moralny lub mentalny.
Tym samym można uznać, że niektóre zachowania lub ich brak, podlegają ocenie przez sąd, na wniosek prokuratury, gdyż zaniechanie albo zaniechanie działania w irlandzkim prawie jest elementem postępowania lub działania w przestępstwie, czyli powoduje powstanie odpowiedzialności osobistej, czy też zbiorowej, jeśli wykaże się takie postępowanie i będzie to miało odniesienie do określonego postępowania.
Tyle mówią prawnicy, którzy dalecy są od stawiania przed sądem osób, które jako żywo popełniają czyn zaniechania, bo wiedzą, że w Irlandii popełniane są jakoby przestępstwa, a nic z tym nie robią.
Jakie?
– celowe działanie na szkodę państwa;
– celowe działanie na szkodę społeczeństwa i pojedynczych osób;
– działanie wspólnie oraz porozumieniu w celu osiągnięcia niezgodnych z prawem korzyści dla wybranej grupy;
– szkodliwe działanie pod pretekstem ochrony mieszkańców kraju;
– działanie z zamiarem pozbawienia wolności osobistych i łamania praw konstytucyjnych.
To oczywiście wynika z komentarzy, jakich mrowie znajdzie się w internecie, ale co ważne, wszystkie te osoby, które twierdzą, że rząd lub pojedynczy politycy działają w taki właśnie sposób, sprawny prokurator mógłby postawić przed sądem, a i wykazać, iż dopuściły się czynu zaniechania, niezależnie od tego, czy ich twierdzenia miały jakiekolwiek podstawy.
W taki właśnie sposób, skoro jedna choćby osoba wie, iż ktoś inny popełnił przestępstwo lub wykroczenie, a i wie o potencjalnym łamaniu tudzież nadużywaniu prawa, o ile nie zgłosi tego organom ścigania, popełnia przestępstwo zaniechania.
Brzmi znajomo?
Właśnie to, co dzieje się teraz w internecie, można nazwać zaniechaniem, bo pomstowanie na polityków udowadnianie, że działają wspólnie i w porozumieniu, a na dodatek na szkodę społeczeństwa, nie da nic poza tym, że będą oni utwierdzać się w przekonaniu, iż są bezkarni, a kalumnie, oskarżenia i wytykanie im intencjonalnego działania puszczą mimo uszu, bo w globalnej sieci, to można sobie wygadywać różne rzeczy, a i tak nikogo to nie obejdzie, dopóki na ulicach będzie spokój.
Skoro więc internety wiedzą, że to, co teraz się dzieje, a pisze się o tym do woli, jest naruszeniem prawa i działaniem zaplanowanym, noszącym znamiona przestępstwa, czemuż nie zgłoszą tego w prokuraturze, żeby Martin, Varadkar oraz reszta tej przestępczej jakoby kliki, nie odpowiedziała za swoje niecne postępowanie?
W irlandzkim prawie karnym jest przecież przepis o domniemaniu niewinności, ale jest też o możliwości popełniania przestępstwa, co otwiera drogę prawną, do złożenia zawiadomienia o takiej właśnie możliwości popełniania przestępstwa.
To są właśnie prawa, z których, gdy czujemy się w jakiś sposób wtłaczani w nowy porządek świata, a może nawet już w nim jesteśmy, nie korzystamy, czyli stajemy poniekąd w jednym rzędzie z potencjalnie popełniającymi przestępstwa, a o te się ich oskarża. Reasumując, poprzez czyn zaniechania lub zatajenia wiedzy o przestępstwie, możemy narazić się na odpowiedzialność karną.
Bogdan Feręc