Leo Varadkar popiera decyzję o ograniczeniu nocnych lotów

Sprawa ograniczenia nocnych lotów z dublińskiego aeroportu zatacza coraz szersze kręgi, a włączają się do niej nawet politycy ze szczytów władzy.

To właśnie zrobił premier Leo Varadkar, który broni decyzji Rady Hrabstwa Fingal o zmniejszeniu ilości startów i lądowań w porze nocnej w Dublinie. Szef rządu powiedział, że nie wierzy, aby doszło do jakichkolwiek zakłóceń w lotach i wyraził przekonanie, że zostanie znalezione jakieś rozsądne rozwiązanie.

Wcześniej Rada Hrabstwa Fingal zwróciła się do lotniska o zmniejszenie liczby lotów między godzinami 23:00 a 7:00 do 65, co miałoby nastąpić w okresie najbliższych ciągu sześciu tygodni. Nakaz został wydany po tym, jak Rada orzekła, że ​​lotnisko naruszyło warunki planowania lotów w porach nocnych.

Do walki z Radą Hrabstwa włączył się też irlandzki przewoźnik Ryanair i nazwał zakaz wykonania części lotów „głupim” oraz wezwał do zniesienia „środków młota kowalskiego” przez Radę.

W wypowiedzi dla RTÉ przedstawiciel Ryanair powiedział:

– Najłatwiejszym sposobem spełnienia tych ograniczeń planistycznych byłoby otwarcie drugiego pasa między 6 rano a północą. Mamy obecnie absurdalną sytuację na lotnisku w Dublinie, gdzie drugi pas startowy jest zamknięty wczesnym rankiem, wszystkie samoloty startują z jednego pasa startowego, a to zawiadomienie Rady Hrabstwa Fingal spowodowałoby zmniejszenie ogólnej liczby lotów na lotnisku w Dublinie, poniżej liczby, którą mieliśmy, gdy był tylko jeden pas startowy.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy premier przebywający w Dunleer w hrabstwie Louth, powiedział:

– Rada hrabstwa Fingal musi egzekwować prawo. A jeśli warunki planowania zostały naruszone, cóż, wtedy Rada Hrabstwa Fingal nie ma innego wyjścia, jak tylko egzekwować prawo, więc nie krytykuję Rady za wykonywanie swojej pracy. Ale myślę, że jest jeszcze wiele dalszych kroków w tym zakresie. W tej chwili toczy się apelacja przed An Bord Pleanála i myślę, że prawdopodobnie będzie też sprawa sądowa. Nie przewiduję, że będą zakłócenia w lotach dla ludzi. Jeśli ludzie martwią się o swoje loty w ciągu najbliższych kilku tygodni, czy to na wakacje, czy odwiedziny u krewnych lub w firmach, nie sądzę, aby musieli się martwić, ponieważ to się rozegra, zarówno w An Bord Pleanala, jak i w sądach. Ale ostatecznie Rada Hrabstwa Fingal musi wyegzekwować istniejące pozwolenie i ma do tego prawo.

Bogdan Feręc

Źr. Breaking News

Photo CC BY 2.0 Raymond Okonski

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Browar produkuje kok
Zakupy w sklepach st