Fine Gael na dnie. Tak skończyła się zabawa zakazem eksmisji

Wesprzyj naszą pracę na Go Fund Me. Dziękujemy!

Od początku, kiedy partie koalicyjne zaczęły mówić, że zakaz eksmisji przestanie obowiązywać, co miało nastąpić 31 marca tego roku, wiadomo było, iż nie skończy się to dla nich dobrze.

Można było się również spodziewać wzrostu poparcia dla opozycji, co właśnie ma miejsce i Sinn Féin kolejny już raz zbliża się do magicznej granicy 40%. Ogromną stratę zanotowała partia premiera Leo Varadkara Fine Gael, która utraciła poparcie od ostatniego badania, jakie przeprowadziła na zlecenie The Sunday Times pracownia Behaviour And Attitudes (B&A).

Jak się okazuje, w zaledwie jeden miesiąc Fine Gael straciło 8% wcześniejszego elektoratu, a to pokazuje, że już tylko 15% osób zagłosowałoby na to ugrupowanie, gdyby wybory odbywały się dzisiaj. Co ciekawe, to też o 7% mniej, niż wynosił wynik z okresu wyborów parlamentarnych w 2020 roku, i najniższe notowanie ze wszystkich badań, jakie do tej pory przeprowadziła pracownia B&A.

Jednoprocentowy wzrost i utrzymanie pozycji mamy w przypadku Fianna Fáil, bo partia Micheála Martina może szczycić się poparciem na poziomie 21%, podobnie, jak wzrosło poparcie dla Partii Zielonych Éammona Ryana, zamykając się wynikiem 6% zwolenników.

Mniejsze ugrupowania ze zmiennym szczęściem przeciwstawiały się koalicji rządowej i nawet wniosek o wotum nieufności, nie zwiększył poparcia dla Partii Pracy, która straciła jeden punkt procentowy i może liczyć na elektorat na poziomie 4%. Aontú wg tego badania zyskuje 2% i ma 2% poparcia, a na niezależnych zagłosować chce już tylko 8% uprawnionych.

W tym ostatnim przypadku, czyli kandydatów niezależnych, to konsekwencja ich postępowania, czyli głosowania przeciwko wnioskom opozycji, które dotyczyły utrzymania zakazu eksmisji oraz wyrażenia wotum nieufności dla gabinetu Leo Varadkara.

Socjaldemokracja pod wodzą nowej liderki nie ma powodów do zadowolenia, ponieważ utrzymała swoje poparcie na niezmiennym poziomie 4%, a Solidarność z PBP 2%.

*

Sinn Fén to partia, przy której należy zatrzymać się na dłużej i omówić pewne kwestie, które związane są z jej działalnością polityczną. Nie można zaprzeczać, iż ugrupowanie Mary Lou McDonald gra na ludzkich emocjach, chociaż w parlamencie podnosi bardzo poważne kwestie, a te dotyczą dobrobytu państwa i mieszkańców Irlandii. To jedna nie przeszkadza ugrupowaniu, aby posługiwało się retoryką o głębokim zabarwieniu socjalistycznym, a i chętnie korzysta z populizmu, żeby podnieść znaczenie swoich słów oraz rysować obraz świetlanej przyszłości pod jego wodzą.

Nie zmienia to jednak faktu, że od wielu miesięcy ma najwyższe sondażowe notowania ze wszystkich reprezentowanych w Oireachatas partii, więc zazwyczaj przekraczające 30%. Do takiego wyniku od wyborów w lutym 2020 roku nie zbliżają się nawet obie największe partie rządzące, czyli Fianna Fáil i Fine Gael.

Co warto przypomnieć, niecały rok temu, Sinn Féin osiągnęło już wynik, jaki przypisuje się tej partii obecnie, więc blisko było do magicznej granicy 40%. Ta z kolei oznacza, że o ile w wyborach przekroczony byłby ten próg, potencjalna wygrana i samodzielne rządzenie Irlandią byłoby na wyciągnięcie ręki, a pomocna wtedy stanie się nawet metoda liczenia głosów, więc koalicyjne 42%, które ma teraz, nie będzie przeszkodą do fotela premiera dla Mary Lou McDonald, gdyż Sinn Féin otrzyma bonus w postaci kilku miejsc parlamentarnych, co wynika z tutejszej ordynacji wyborczej.

Sinn Féin wciąż jest partią atakującą obóz rządzący, a i nie ustaje w krytyce, jaką stosuje wobec triumwiratu, niezmiennie wskazując, że rząd pod wodzą Leo Varadkara, Micheála Martina i Eamona Ryana, działa źle i wbrew oczekiwaniom mieszkańców kraju.

Jest kilka punktów zaczepienia, a te partia McDonald wykorzystuje z pełną premedytacją, więc mieszkalnictwo, kryzys kosztów utrzymania oraz służba zdrowia, czyli sztandarowe granaty zaczepne, jakimi, co jakiś czas obrzuca partie rządzące. Ta strategia się sprawdza, a to tylko dlatego, iż społeczeństwo zaślepione zostało problemami z utrzymaniem i nie myśli racjonalnie, a może nie widzi, że Sinn Féin ma potencjał, aby wpędzić Irlandię w poważne kłopoty finansowe.

Chodzi tutaj o obietnice, a te składane są bez zastanowienia, więc budowanie o 100% większej ilości domów, z czego większość ma być socjalnymi, ale i obiecuje zwiększenie wysokości zasiłków oraz innej pomocy socjalnej. Co ważne, mówi też o zwiększeniu nakładów na opiekę medyczną i zwiększenie ilości personelu medycznego, jednak nie mówi, że to wszystko będzie nadzwyczaj dużo kosztować. Sinn Féin jest też zdania, iż należy zwiększyć próg najniższej płacy krajowej, co bezpośrednio wskazuje, że podniesie koszty prowadzenia biznesu na wyspie, czyli z jednej strony zrobi ukłon w kierunku osób najmniej zarabiających, ale da też impuls do wzrostu cen, bo właściciele przedsiębiorstw, z całą pewnością będą chcieli wyrównać straty spowodowane wypłatą wyższych wynagrodzeń.

Nie mogę oczywiście tak do końca krytykować Sinn Féin, gdyż niektóre z propozycji są dobre i realne, jak np. wprowadzenie cen maksymalnych na energię elektryczną i zwolnienie tempa przechodzenia na zielone źródła zasilania. Partia McDonald chce też w krótkim czasie zlikwidować bezdomność, a może to uczynić bardzo szybko, albowiem nowe domy, jakie pojawią się po przejęciu władzy przez Sinn Féin, przeznaczy na mieszkania dla bezdomnych i w kilka miesięcy odtrąbi sukces, pokazując, że jednak dało się to uczynić.
W mojej ocenie będzie to ostatni sukces Sinn Féin, ale to tylko moja opinia, z którą populiści raczej się nie zgodzą.

*

Skoro już przybliżyłem w tych kilku zdaniach sposób działania Sinn Féin, to wróćmy do badań Behaviour And Attitudes, gdzie ugrupowanie Mary Lou McDonald ma 37% poparcia społecznego.

Margines błędu statystycznego wynosi 3,3%, natomiast ankieta przeprowadzona została pomiędzy 28 marca a 4 kwietnia.

*

Na marginesie można też pokusić się o przypuszczenie, że zaraz po trwających właśnie świętach, w Fine Gael odżyją słowa wewnętrznej krytyki pod adresem lidera i ziści się sugerowany kilkanaście tygodni scenariusz. Ówcześnie w partii Fine Gael słyszało się nieoficjalne głosy, że Varadkar się skończył i czas pomyśleć o nowym szefie ugrupowania.

Bogdan Feręc

Źr: The Sunday Times

Photo Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Eric Jones

© POLSKA-IE: MATERIAŁ CHRONIONY PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Więcej Polaków pal
Sztuczna inteligencj

Irlandzka trasa koncertowa Dory Goli: Galway - 13 kwietnia, Clare - 27 kwietnia, Wicklow - 18 maja, Limerick - 31 maja.

Bilety są już dostępne na stronach internetowych Monroe's Galway, Port Duggans, The Whale Theatre, Upstairs at Dolan's i przy wejściach. Zapraszamy!!!

Irlandzka trasa koncertowa Dory Goli: Galway - 13 kwietnia, Clare - 27 kwietnia, Wicklow - 18 maja, Limerick - 31 maja.

Bilety są już dostępne na stronach internetowych Monroe's Galway, Port Duggans, The Whale Theatre, Upstairs at Dolan's i przy wejściach. Zapraszamy!!!