Czy monarchia powinna się zakończyć?

Choć dla niektórych może się to wydawać niewygodną rzeczywistością, śmierć tak długoletniego monarchy, jak królowa brytyjska, rodzi pytania o istnienie monarchii. Jako instytucja monarchia była figurantem kolonializmu i uosobieniem nierówności społecznych – przyjazną twarzą dla status quo, które karze zwykłych ludzi.

W związku z tym śmierć każdego monarchy jest wydarzeniem z natury politycznym. Odejście królowej powinno oznaczać koniec monarchii – przestarzałej i całkowicie niesprawiedliwej tradycji. Skończył się czas pałaców dla „uprawnionych” i biedy dla pozostałych. Rzeczywiście, czas na udawanie, że kolonializm był czymś innym niż krwawym, rasistowskim, imperialistycznym przedsięwzięciem i powinien minąć.

Zamiast tego trwają już próby namalowania rodziny królewskiej jako jakiegoś łagodnego, milutkiego, pracowitego przedstawiciela dla nas wszystkich. Pomimo licznych skandali, które spowodowały, że poparcie dla instytucji spadło do rekordowo niskiego poziomu, establishment pracuje nad zamiataniem pod dywan historii brytyjskiego imperializmu, a także ogromnego niezasłużonego bogactwa, władzy i przywilejów, które zostają przekazane jednej rodzinie z lekceważenie demokracji na każdym kroku.

Rzeczywiście, nie stracono czasu na ogłoszenie, że Karol zostanie królem. Bez oddania ani jednego głosu Karol będzie rządził dziesiątkami milionów ludzi z dynastią wartą miliardy funtów w swojej kasie i majątkach ziemskich w całej Wielkiej Brytanii.

Warto też pamiętać, że w czerwcu tego roku poinformowano, że Karol otrzymał od premiera Kataru walizki pełne gotówki, jako „darowiznę na cele charytatywne”, a w 2018 roku jego majątek został ujęty w Paradise Papers, które ujawniły, jak bogaci i potężni przechowują swoje bogactwa za granicą.

Rezydencje Karola i rodziny królewskiej pozostaną ciepłe tej zimy, podczas gdy emeryci i ludzie z klasy robotniczej będą mieli trudności z zapłaceniem rachunków podczas kryzysu energetycznego.

Wiele powiedziano również o wkładzie w stosunki anglo-irlandzkie, ale irlandzka klasa robotnicza nigdy nie potrzebowała uprzywilejowanych elit, by pogodzić nas z naszymi braćmi i siostrami z klasy robotniczej w Wielkiej Brytanii. I nie ma nic antybrytyjskiego we wrogości wobec monarchii.

Torysi, prasa prawicowa i reszta establishmentu w Irlandii i Wielkiej Brytanii wykorzystają odejście królowej, by spróbować odwrócić uwagę od brutalnej rzeczywistości, z jaką mierzą się społeczności w kryzysie związanym z kosztami utrzymania. Będą próbować stworzyć poczucie „jedności narodowej”, osłaniając trudy, z jakimi zmierzą się tej zimy miliony. Z pewnością nie będzie wzmianki o tym, jak Pałac Buckingham próbował wykorzystać państwowy fundusz ubóstwa na koszty ogrzewania. Ta instytucja nie jest przyjacielem klasy robotniczej i powinni być w tym szczerzy.

People Before Profit mają jasne stanowisko: inny rodzaj społeczeństwa jest już dawno spóźniony, w którym pałace dla szczęściarzy i ubóstwo dla wielu nie są normą. Zamiast szacunku dla monarchii bardziej niż kiedykolwiek potrzebna jest solidarność klasy robotniczej, której historia jest długa i bogata.

„Nie ma na ziemi nic bardziej świętego niż ludzkość, odmawiamy wszelkiej lojalności wobec królewskiej instytucji”. – James Connolly

Bogdan Feręc

Źr: People Before Profit

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Podwyżek doczekają
Nash wzywa Bank Cent