Podwyżek doczekają wszyscy, również politycy

Temat podwyżek nie schodzi obecnie z ust mieszkańców Irlandii, a ci obawiają się, że będą one na tyle duże, iż nie będą mogli poradzić sobie z utrzymaniem.

Podwyżki dla społeczeństwa to jedna strona medalu, bo chodzi o podwyżkę kosztów utrzymania, a w przypadku polityków, ci spodziewają się podniesienia poborów, co wynika to z umowy płacowej w sektorze publicznym, którą ze związkami i organizacjami reprezentującymi pracowników wynegocjował rząd. Ten jednak również zaliczany jest do sektora publicznego, więc i posłowie oraz senatorowie tej jesieni doczekają się podwyżek.

Z umowy wynika natomiast, że wzrost płac parlamentarzystów wyniesie 6500 € rocznie, co da pensje na poziomie 108 000 € rocznie, czyli będzie to wzrost płac, nieosiągalny dla 98% mieszkańców kraju. Idąc dalej w tej wyliczance podwyżek, powiedzieć trzeba, że ministrowie w aktualnie sprawującym władzę gabinecie dostaną podwyżkę w kwocie ok. 10 000 € rocznie, bo to też wynika z umowy płacowej dla sektora publicznego.

Nie będzie inaczej w przypadku premiera i wicepremiera obecnego rządu, a ci dostaną po ponad 14 000 € podwyżki rocznie, co da im pensje w kwocie 230 i 213 tysięcy euro rocznie.

Wszystko to dziać się będzie w chwili, gdy zwykli ludzie walczą z kryzysem kosztów utrzymania, zastanawiają się, czy będą mogli opłacić rachunki za prąd i gaz, a i czy będą mieli za co kupić paliwo do samochodów i nakarmić dzieci.

Przyznać jednak trzeba, że w ostatnich latach, niezależnie od gwarantowanych przepisami podwyżek płac dla budżetówki, zarówno większość posłów i senatorów, ale też ministrowie, w tym premier i wicepremier odmawiali przyjęcia wyższych wynagrodzeń. Uważa się, że dokładnie tak samo stanie się w tym roku, a wszyscy parlamentarzyści zrzekną się pobierania powiększonych wynagrodzeń, chociaż pewności nie ma i o ich decyzjach dowiemy się, gdy te wejdą w życie.

Bogdan Feręc

Źr: The Liberal