Spada ilość zakupów
Sytuacja na rynku detalicznym w Irlandii zaczyna przypominać już okres wchodzenia w recesję, a to za sprawą klientów, którzy mocno ograniczają wydatki, nawet te w sklepach online.
Jak wykazał najnowszy raport AIB Retail Spend Outlook, kupujący szukają teraz częściej okazji, aby zaopatrzyć się w dobra przemysłowe, ale kupują znacznie mniej towarów, które pojawiają się w globalnej sieci. To zmiana trendu, jaki odnotowano w roku ubiegłym, a jednocześnie pokazuje, że sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Były jednak działy, które w drugim kwartale tego roku notowały wzrosty sprzedaży i do tych zaliczono sprzedaż odzieży oraz kosmetyków, a najwięcej sprzedawano kosmetyków tanich, sukienek, butów i odzieży męskiej wizytowej.
W II kwartale tego roku sprzedaż odzieży wzrosła o 13% w porównaniu do roku ubiegłego, a od chwili zniesienia blokad podniosła się o 55%. O ile przyjrzymy się jednak sprzedaży odzieży w ujęciu ogólnym, to jej sprzedaż online spadła o 18%, chociaż w sklepach stacjonarnych podniosła się w tym okresie o 5%.
Łączna irlandzka sprzedaż online spadła w kraju o 17% w porównaniu do analogicznego okresu z roku ubiegłego, a na wzrost sprzedaży stacjonarnej wpływ miało zniesienie wszelkich pandemicznych ograniczeń. W kraju spadła też o 2% sprzedaż w supermarketach, a sprzedaż alkoholi obniżyła się o prawie 1/5.
Ekspert AIB Alan Makim stwierdził, że spadki ilości zakupów należy przypisywać rosnącej inflacji, a tak dziać się będzie do chwili, gdy nie zacznie ona hamować.
W czarnych barwach widzi najbliższe miesiące dyrektor zarządzający Retail Excellence Ireland Duncan Graham, a ten spodziewa się, że wydatki konsumenckie nadal będą spadać i to w równym stopniu w sprzedaży stacjonarnej, jak i online. Duncan Graham spodziewa się też kolejnych sporych wzrostów cen detalicznych, co spowodowane będzie rosnącymi kosztami przewozu towarów, kosztami produkcji, energii oraz rosnącymi kosztami pracy.
Bogdan Feręc
Źr: Independent