Olej opałowy jest już droższy, a będzie nadal drożał

Tradycyjne przygotowania do sezonu grzewczego w Irlandii rozpoczynają się zazwyczaj we wrześniu, więc właśnie w przyszłym miesiącu gospodarstwa domowe rozpoczną zakupy oleju grzewczego.

To jednak może wpływać na ich budżety domowe, bo zapowiada się, że i ta zima pod względem ogrzewania będzie należała do bardzo drogich. Już teraz w punktach sprzedaży oleju opałowego widać ruch cen, gdyż na kilka tygodni przed sezonem grzewczym te zaczęły rosnąć, więc średni koszt napełniania typowego zbiornika o pojemności 1000 litrów wynosi 1020 €. Ceny podniosły się już w ubiegłym tygodniu i sprzedawcy dodali do wcześniej obowiązujących ok. 50 €, co określono szybkim wzrostem cen. Do tego wszystkiego należy się spodziewać, że wkrótce dowiemy się już oficjalnie o planach budżetu w zakresie podniesienia podatku węglowego, a ten doda kolejne 20 € i to przy każdym napełnieniu zbiornika olejem opałowym.

Z tego rodzaju ogrzewania, więc pieców na olej opałowy korzysta ok. 1,5 miliona irlandzkich gospodarstw domowych, z czego większość na terenach wiejskich.

W kraju można jeszcze znaleźć oferty, które uznaje się za atrakcyjne, bo np. za 1000 litrów nafty do pieców w Dublinie i Kildare zapłacić należy 941 €, ale już w okręgu dublińskim i Kildare, cena oleju opałowego dochodzi do prawie 1120 €. Eksperci ds. rynku materiałów grzewczych twierdzą, iż nie widzą obecnie żadnego powodu, aby ceny oleju opałowego rosły w takim tempie i były w takiej wysokości, a i popyt i podaż są w tym przypadku typowe. Widać jednak w kraju trend wzrostowy cen na niektóre nośniki energii, w tym właśnie na olej używany do ogrzewania domów.

Szef organizacji skupiającej dystrybutorów oleju opałowego Nicholas Hayes zaprzecza z dużą stanowczością, że to sektor sprzedaży detalicznej tego nośnika energii spekuluje cenami, a zaznaczył, że dystrybutorzy nie wykorzystują zmienności cen na rynku hurtowym, co następnie przekładają na cenę detaliczną, by osiągnąć wyższe zyski. Prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów Paliw w Wielkiej Brytanii i Irlandii powiedział, że dystrybutorzy otrzymują codziennie inne ceny za dostarczony im olej opałowy od importerów i tylko dostosowują ceny detaliczne w Irlandii.

Co ważne, ceny oleju opałowego wzrastały już od kilku tygodni, a dystrybutorzy dopiero niedawno zaczęli podnosić ceny detaliczne i jak się dodaje, nie mają oni najmniejszego wpływu na ceny na rynkach hurtowych olejów opałowych i innych produktów ropopochodnych.

To z kolei może oznaczać, że wrzesień i październik, jako pełny wstęp do sezonu grzewczego w Irlandii, przyniesie kolejne wzrosty cen oleju opałowego, ale też innych nośników energii grzewczej, więc np. gazu. Dołączając do tego wzrost podatku węglowego, na co naciska Partia Zielonych, będziemy mieli w Irlandii ceny materiałów grzewczych znacznie wyższe, niż było to ubiegłej zimy.

Podkreślić jednak trzeba, że Fine Gael i Fianna Fáil chcą wymusić na Zielonych zgodę, aby wprowadzenie wyższego podatku węglowego odłożone zostało do maja przyszłego roku.

Bogdan Feręc

Źr: Independent

Photo by HUUM on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
IKEA planuje ekspans
Kolejny rekord sprze