Facebook w stylu Marksa i Engelsa. Jak Unia zamienia media społecznościowe w unijny biuletyn partyjny
Wszystko zaczęło się niewinnie – jak to zwykle bywa w dyktaturach: od troski. Troski o prawdę, troski o użytkownika i troski o demokrację. Unia Europejska, niczym babcia z berlińskiego Kreuzbergu, chciała tylko „uchronić nas przed dezinformacją”, przed nienawiścią, przed fake newsami. No bo przecież nie można pozwolić, żeby jacyś ludzie mówili coś, co nie pasuje