Kasta uprzywilejowanych otrzyma podwyżki płac?
Leo Varadkar powiedział na wczorajszym wieczornym spotkaniu z członkami Fine Gael, że urzędnicy i byli urzędnicy, którzy przeszli na emerytury, „zasługują na podwyżkę”.
Słowa te padły w okresie, kiedy w kraju rośnie inflacja, a wiele osób zatrudnionych w sektorze prywatnym, nie może doprosić się o choćby niewielkie podniesienie pensji. Wicepremier Varadkar dodał, iż istnieje szansa, aby osiągnąć porozumienie płacowe w sektorze państwowym, czyli związki zawodowe reprezentujące tę grupę pracowników mogą niebawem osiągnąć swój cel i urzędnicy kolejny raz będą mogli cieszyć się z wyższego uposażenia.
Rząd zaproponował podczas rozmów w Komisji Stosunków Pracy 5 proc. podwyżkę, co zostało odrzucone przez stronę związkową, a miałoby wpływ na 340 000 urzędników, bo to oni dostaliby wyższe pensje w takiej właśnie wysokości.
Leo Varadkar zaznaczył, że negocjacje trwać będą nadal, a mogą się jeszcze przeciągać, gdyż zdania w kwestii podwyżek płac są wciąż rozbieżne i opierają się, a jednocześnie opóźniane są przez problemy związane z inflacją.
Do rozmów włączył się również Instytut Badań Społecznych i Ekonomicznych (ESRI), a ten uważa, że rząd powinien opierać się żądaniom zwiększenia poborów dla pracowników służby państwowej, jeżeli chce powstrzymywać inflację. W przeciwnym przypadku więc spełniania żądań płacowych, koszty dla budżetu i wyższe pensje sektora publicznego, przyczynią się do wzrostu inflacji, a jednocześnie źle odbierane będą przez ogół społeczeństwa, które zatrudnione jest w innych sektorach.
Co ciekawe, nieco w opozycji do słów wicepremiera staje wypowiedź ministra finansów Paschala Donohoe, który stwierdził, że rząd będzie musiał powstrzymać oczekiwania dotyczące obniżek podatków lub hojnych wydatków na koszty utrzymania w budżecie 2023, aby uniknąć dalszej presji na wzrost cen. To z kolei oznacza, że nie może lub nie powinien zwiększać pensji urzędników.
Bogdan Feręc
Źr: Independent