Rosyjska armia niszczy się samo(dzielnie)

Wesprzyj naszą pracę na Go Fund Me. Dziękujemy!

Można powiedzieć, że to wypadek przy pracy, ale o ile wierzyć światowemu przekazowi, to Ukraina nie będzie musiała robić nic, a wyłącznie czekać, jak rosyjska armia zniszczy się sama.

Chodzi o incydent na Morzu Czarnym, gdzie operuje flota Federacji Rosyjskiej, a nawet próbuje zablokować dostęp do morza Ukrainie, w tym blokuje jej porty, rozstawiając podwodne miny. Z taką spotkać się miał w ostatnich dniach rosyjski okręt wojenny, co doprowadziło do jego zatonięcia.

Mówi się, iż to przez niedokładność rosyjskich map, na których zaznaczone jest rozstawienie, także rosyjskich pól minowych na wodach terytorialnych Ukrainy, więc Rosjanie własną ręką niszczą swoją flotę.

Eksperci z zakresu wojskowości dodają, że mogło być również tak, iż mina poprzez prądy morskie, zmieniła swoje położenie lub zerwała się z uwięzi i dlatego rosyjski okręt zderzył się z nią i zatonął.

Są też zdania, iż nieudolność rosyjskich wojsk ujawnia się obecnie w stopniu wysokim, a prowadzone przez Federację Rosyjską działania wojenne, są zaprzeczeniem całej sztuki wojennej znanej ludzkości. Błędy, jakie popełniane zostały od początku inwazji na Ukrainę, są teraz naprawiane, ale dodaje się, że jedyne pozytywne skutki Rosja odnosi za sprawą ostrzału artyleryjskiego dalekiego zasięgu.

To nie wszystkie straty, jakie poniosła wielka i niezwyciężona niegdyś sowiecka armia, bo Ukrainie udało się przejąć ponad 100 GB danych ze ściśle tajnych informacji, a te dotyczyły kluczowych osób z kierownictwa rosyjskiej armii. Źródła wywiadowcze są też zdania, iż armia Federacji Rosyjskiej, nie jest już w stanie operować na terytorium Ukrainy, co skutkować ma zmianą taktyki w najbliższym czasie. Nieśmiało zasugerowano, że rosyjskie wojsko będzie stopniowo wycofywane, by prowadzić ostrzał spoza terytorium Ukrainy.

Bogdan Feręc

Źr: The Liberal