Propozycja Komisji Europejskiej, aby ograniczyć treści brytyjskiej telewizji jest krótkowzroczna i małostkowa
Poseł do Parlamentu Europejskiego Billy Kelleher powiedział, że jakakolwiek propozycja Komisji Europejskiej usunięcia treści telewizyjnych wyprodukowanych w Wielkiej Brytanii z listy krajów uznanych za dostarczające treści „europejskie”, byłaby bardzo szkodliwa dla irlandzkich telewidzów.
Kelleher komentował po tym, jak propozycja Komisji Europejskiej wyciekła do brukselskich mediów. We wniosku Komisja stwierdziła, że „potrzeba ponownego zdefiniowania pojęcia utworów europejskich została podniesiona w kontekście Brexitu. Można argumentować, że skoro Zjednoczone Królestwo nie jest już członkiem UE, utworów pochodzących z Wielkiej Brytanii nie należy już uznawać za europejskie”.
Billy Kelleher:
– Obecnie unijna dyrektywa o audiowizualnych usługach medialnych stanowi, że telewizja i transmisja strumieniowa muszą uwzględniać część „utworów europejskich” w swoich harmonogramach transmisji lub katalogach na żądanie. Utwory europejskie są obecnie definiowane jako „programy pochodzące i produkowane głównie przez obywateli krajów UE lub tych, które ratyfikowały Europejską Konwencję Rady Europy o telewizji ponadgranicznej (ECTT), która obejmuje Wielką Brytanię, Turcję i Ukrainę”. Nowa propozycja Komisji usunie z listy Wielką Brytanię. Z irlandzkiego punktu widzenia byłoby to bardzo szkodliwe i postawiłoby irlandzkich nadawców, takich jak RTÉ, Sky Ireland i Virgin, w niezwykle trudnej sytuacji. Ponadto dostawcy usług transmisji strumieniowej, tacy jak Netflix i Amazon Prime Video, mieliby poważne utrudnienia w dostarczaniu języka angielskiego treści na rynek irlandzki. Oczywiście wszyscy chcemy oglądać więcej treści telewizyjnych produkowanych w Irlandii. To oczywiste, ale wielkość irlandzkiego rynku oznacza, że polegamy na treściach tworzonych przez brytyjskie firmy. Irlandia nie jest w tym odosobniona. Holandia opierałaby się również na treściach wyprodukowanych w Wielkiej Brytanii, które są następnie opatrzone napisami lub dubbingiem na rynek holenderski. Irlandzki minister ds. komunikacji musi nawiązać współpracę z Komisją i położyć kres tej propozycji. W Parlamencie będę współpracował z innymi irlandzkimi posłami do Parlamentu Europejskiego, aby usunąć to ograniczenie, gdy wniosek trafi do Parlamentu. To krótkowzroczne i w pewnym sensie małostkowe stanowisko Komisji. Żaden obywatel nie powinien być ograniczany w zakresie dostępu do swoich preferowanych treści z powodu brexitu. To nie leży w niczyim interesie.
Opr: Bogdan Feręc
Źr: MEP Billy Kelleher