Prawie połowa gospodarstw domowych może być w ubóstwie energetycznym
ESRI, czyli Instytut Badań Ekonomicznych i Społecznych oszacował, że ubóstwo energetyczne dotyka coraz większą ilość gospodarstw domowych, a te w ubóstwo weszły już lub są na jego skraju.
Jak wynika z opinii ESRI, w ubóstwie energetycznym może być ok. 43% gospodarstw domowych, a podkreślono, że stan prawdopodobnie będzie się pogłębiał wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego.
Ocena Instytutu oparta jest o wskaźnik, w którym 10% dochodów netto gospodarstwa domowego, jakie przeznacza się na koszt zakupu energii, pochodzi z całości dochodów gospodarstwa. Do kosztów zakupu nie zalicza się w tym przypadku paliw pędnych, które znacznie przyspieszyłyby proces wchodzenia w ubóstwo energetyczne, zwiększając tym samym ilość gospodarstw domowych w biedzie elektrycznej i grzewczej.
Jak jednak podkreślono w analizie ESRI, przed kilkoma miesiącami, „tylko” 29% gospodarstw domowych włączono do grupy określanej mianem ubóstwa energetycznego. Starszy specjalista ds. badań Niall Farrell podkreślił, że ocena opierała się na założeniu, iż koszty energetyczne wzrosły w tym okresie o 25%.
*
Prawdę mówiąc, to ta publikacja ESRI jest specyficzna, bo znajduje się zarówno w sferze szacunków, jak i nie widać oparcia w ścisłych analizach, a przynajmniej wynika to ze słów, jakie padły na antenie telewizji RTÉ. Przypuszczać jednak należy, że ESRI ma rację, więc ubóstwo energetyczne dotyka coraz większą ilość gospodarstw domowych i to niezależnie od ocen specjalistów.
Bogdan Feręc
Źr: RTE