Polska jako cyrk. Kto będzie nowym klaunem państwa?
W polskim Sejmie i Senacie trwa niekończący się spektakl, w którym politycy wymieniają się rolami aktorów, reżyserów
W polskim Sejmie i Senacie trwa niekończący się spektakl, w którym politycy wymieniają się rolami aktorów, reżyserów
W poprzedniej części: Twoja rola: jeśli masz auto, to źle; jeśli masz elektryczne, to tylko wtedy, gdy ładujesz je w nocy; jeśli jeździsz komunikacją publiczną, to dobrze, ale najlepiej, byś nigdzie nie jechał, bo po co, skoro wszystko jest w internecie? Mówi się, że wolność przemieszczania się to najważniejsze osiągnięcie europejskiego projektu. Mówi się również, że
W poprzedniej części: Pod pretekstem troski o klimat, o mieszkańców, o dziedzictwo kulturowe. Wszystko w tej narracji brzmi racjonalnie i moralnie wzniośle. Problem w tym, że efektem będzie nowa forma reglamentacji życia. Tak jak w PRL istniała reglamentacja mięsa i cukru, tak w UE XXI wieku wprowadza się reglamentację mobilności? Nie będzie zakazu. Podróż po prostu
Pamiętacie jeszcze ten świat sprzed 2020 roku? Ten świat Ryanairów za dziewięć euro, tanich noclegów w Barcelonie i Lizbonie, przepełnionych lotnisk, zadeptanych starówek, gdzie turyści włóczyli się w sandałach, a miejscowi liczyli drobne, zastanawiając się, czy kiedykolwiek będzie ich stać na kawalerkę w rodzinnym mieście? Ten świat, w którym podróże były luksusem klasy robotniczej, Airbnb
Wyobraź sobie świat, w którym nie ma głosowania co cztery lata na partie pełne nadętych retorów bez kompetencji, w którym nie ma złudnego „króla wszystkich Polaków” ani żadnego innego monarchy, którego jedyną legitymizacją jest zlepek genów, herby i wielowiekowa mitologia rodu, a jednocześnie nie ma systemu, w którym zasiłki stają się ważniejsze niż wiedza, produkcja
I tak, i nie. Wszystko zależy od punktu widzenia, ale także od wielu innych czynników. Owszem, płytsza i głębsza manipulacja istnieje, co utwierdza społeczeństwo w przekonaniu, że „media kłamią”. To jednak tylko jedna strona medalu, którą rozwinę za chwilę. Od dawna bowiem uważam, że użytkownicy globalnej sieci są manipulowani nie tylko przez media głównego nurtu, lecz
Całkiem niedawno pewna grupa nauczycieli z Galway zaprosiła mnie na nieformalne spotkanie, gdzie jednym z tematów była teraźniejszość, ale i przyszłość szkoły w Irlandii. Jak się okazało, szkolnictwo na Zielnej Wyspie to z jednej strony relikt przeszłości, który nie do końca wie, w jakim kierunku ma zdążać, a jednocześnie ludzie tworzący szkołę, muszą być bardzo
Niedawno ktoś mnie zapytał, jak oceniam aktualną sytuację w Polsce, a po mojej jednozdaniowej odpowiedzi usłyszałem, że jednak tego głosu nie da się przedstawić publicznie, więc albo go zmienię, albo rozmowy nie będzie. Jak się okazuje, nie jestem polskim politykiem, tym bardziej politykierem, jak ich nazywam, więc tym razem straciłem szansę na obecność w jednej z
Ursula Gertrud von der Leyen – nazwisko, które brzmi dumnie i wytwornie, trochę jak marka luksusowych mebli w stylu klasycznym. I rzeczywiście – jest w tym pewna prawda, bo kariera von der Leyen to istotnie przykład politycznej tapicerki: obijania tych samych krzeseł coraz droższym materiałem, przy jednoczesnym ignorowaniu faktu, że konstrukcja od dawna się chwieje.
W ostatnich latach obserwujemy nie tylko przesuwanie się ośrodków mocy geopolitycznej, ale także fundamentalne zmiany na arenie gospodarczej i technologicznej. W tym kontekście Chiny zyskują coraz większą uwagę jako potencjalny nowy lider gospodarki globalnej. Ich dynamiczny wzrost, inwestycje w badania i rozwój oraz strategiczna polityka przemysłowa sprawiają, że pytanie o to, czy Chiny rzeczywiście prześcignęły