Irlandia radzi sobie lepiej niż Unia Europejska i Wielka Brytania
Pomimo spadającej ilości zamówień produkcja przetwórcza w kraju wzrosła i stało się to pierwszy raz od pięciu miesięcy.
Producenci nadal nadrabiają zaległości w zamówieniach, jakich nie udało się wcześniej zrealizować, które spadały w szybszym tempie od stycznia tego roku. Jak wynika z raportu AIB, rosły również zapasy wyrobów gotowych, jednak działo się to wolniej niż w sierpniu i wrześniu. Wzrosło też zatrudnienie w całym sektorze produkcyjnym, co pozwala na radzenie sobie z zaległościami w zamówieniach, a i wskazuje, że pozostałe zaległości produkcyjne, zniwelowane zostaną szybciej, niż przewidywane to było wcześniej.
Główny ekonomista AIB Oliver Mangan:
– Nastąpił nieznaczny wzrost produkcji, ponieważ producenci kontynuowali pracę nad uporządkowaniem zaległości w zamówieniach i odbudową zapasów wyrobów gotowych. W rezultacie firmy nadal zatrudniały i w ciągu miesiąca nastąpił kolejny solidny wzrost zatrudnienia. Istnieją pewne sygnały ostrzegawcze w irlandzkich danych, a nowe zamówienia, w tym zamówienia eksportowe, spadają piąty miesiąc z rzędu, ponieważ wysoka inflacja wpływa na popyt konsumencki, zarówno w kraju, jak i za granicą.
Niezależnie od tego, producenci z kraju wciąż ograniczali zakupy nowych materiałów i stało się tak już trzeci miesiąc z rzędu, ale i tutejsze firmy odczuwały opóźnienia w dostawach. Ma to związek z niedoborami personelu w sektorze transportowym oraz wysokimi cenami paliw pędnych, ale też z brakami komponentów elektronicznych, jakie wykorzystywane są przez niektóre przedsiębiorstwa.
Niezależnie od zmniejszającego się popytu, firmy z Irlandii wciąż przerzucały rosnące koszty na swoich klientów, więc podnosiły ceny hurtowe, co dało w rezultacie wzrost cen detalicznych, w przypadku towarów trafiających na rodzimy rynek sprzedaży. Największy wpływ na koszt produktu końcowego ma teraz w Irlandii cena materiałów, koszt pracy, paliwa oraz energii, co nie pozwala na obniżenie kosztów produkcji.
Jak powiedział ekonomista AIB, spodziewa się, iż spadek popytu na irlandzkie wyroby będzie raczej tymczasowy, a zamówienia zaczną rosnąć w początkach przyszłego roku.
AIB przedstawia też wskaźnik PMI, który spadł w ciągu miesiąca zaledwie o 0,1 punktu, z 51,5. Średnia unijna jest natomiast w tym zakresie znacznie niższa i wyniosła za poprzedni miesiąc 46,6 punktu, a w Wielkiej Brytanii było to 45,8 punktu. Oznacza to, że tutejsze przedsiębiorstwa, radzą sobie na trudnym ekonomicznie rynku znacznie lepiej, niż ich odpowiednicy w UK i UE.
Bogdan Feręc
Źr: Independent
Photo by Ben Garratt on Unsplash