Mieszkania tylko dla wybranych i z grubym portfelem

Wesprzyj naszą pracę na Go Fund Me. Dziękujemy!

Krach czynszowy i mieszkaniowy już nastąpił, a jak się okazuje, ceny mieszkań i domów sięgnęły już poziomów z 2007 roku, natomiast niektóre czynsze pochłaniają lwią część dochodów osób zarabiających najmniej.

Mówi się, że niewiele brakuje do całkowitego załamania się rynku nieruchomości, a co ważne, stanie się tak zarówno na rynku najmu, jak i sprzedaży mieszkań, bo ceny w obu przypadkach są kosmiczne, a niewiele osób jest obecnie stać, by wynająć nowy dom lub kupić mieszkanie. Na rynku najmu czynszowego wytworzyła się też sytuacja, w której wynajmujący sprawdza dochody przyszłego najemcy, aby upewnić się, że będzie go stać na opłacenie czynszu.

Dzieje się tak głównie w przypadku firm, które wynajmują mieszkania, a żądają, aby czynsz nie przekraczał 40% wysokości zarobków netto, więc w niektórych przypadkach w Dublinie, aby w ogóle myśleć o wynajęciu, trzeba zarabiać 95 000 € brutto rocznie.

Chodzi tu przede wszystkim o mieszkania dla pojedynczych osób, gdzie czynsz wynosi ok. 2000 € miesięcznie.

Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w przypadku osób zarabiających najmniej, więc w okolicach 1500 € miesięcznie, bo tu może się okazać, że czynsz pochłania 60 lub więcej procent ich dochodów miesięcznych, a już z całą pewnością dzieje się tak, gdy rodzina wynajmuje dom poza Dublinem, bo wtedy jedna pensja przeznaczana jest na opłacenie czynszu i inne opłaty związane z utrzymaniem gospodarstwa domowego, a musi być to dochód zbliżony do 2000 €.

W równie złej sytuacji są osoby młode, które właśnie rozpoczynają swoje życie zawodowe, jak dzieje się z 25-letnią doktorantką na Trinity College, która zarabia obecnie 1541 €, natomiast za pokój w mieszkaniu z dwoma sypialniami płaci 900 € miesięcznie. Sytuacja nieco lepiej wygląda na obrzeżach stolicy, bo tam pokój może kosztować od 600 do 800 € miesięcznie, a i podobne stawki obowiązują obecnie w innych większych miastach w kraju.

Z cudem graniczy znalezienie pokoju w cenie 450 € miesięcznie, chociaż nadal takie można wyszukać, jednak jest to zazwyczaj podnajem od głównego lokatora. W przypadku najmu od właściciela domu, ten za pokój w domu z trzema lub czterema innymi najemcami życzy sobie zazwyczaj od 500 € wzwyż.

Wiele osób jest też w sytuacji blokady mieszkaniowej, bo z jednej strony chcą lub muszą zmienić mieszkanie, a z drugiej nie mogą znaleźć odpowiedniego dla siebie lokalu, a ile już coś takiego się stanie, to czynsz przekracza ich możliwości finansowe. Podobnie jest na rynku sprzedaży mieszkań, bo o ile niektórym wydawało się, że zgromadzili potrzebny na nowy dom wkład, a mowa tu o kupujących pierwszy raz, może się okazać, że cena, na którą mogli sobie pozwolić jeszcze dwa miesiące wcześniej wzrosła i ani nie mają już potrzebnej wysokości wkładu, ani nie otrzymają kredytu, bo bank uzna, że nie będzie ich stać na spłatę zobowiązania.

*

Problem z mieszkaniami w Irlandii jest obecnie głęboki, a z jednej strony nie ma mieszkań na wynajem, a z drugiej, nieliczni mogą pozwolić sobie na zakup nieruchomości, więc też żyją w permanentnej blokadzie. Najdalej posunięte plany na swoją przyszłość mają teraz osoby młode, głównie studenci, bo wielu z nich snuje plany wyjazdowe i to tuż po zakończeniu nauki, żeby w godnych warunkach wejść w dorosłe życie. Dla wielu z nich takim miejscem jest Australia, która oferuje doskonałe warunku zatrudnienia, przede wszystkim dla osób z wysokim i specjalistycznym wykształceniem, więc to ona odbierać będzie Irlandii talenty. Rząd w tym przypadku mówi, że w kraju zaczyna brakować specjalistów w wielu dziedzinach, należy coś zrobić, aby ich przyciągnąć, ale niewiele dzieje się z tego kierunku w kwestiach mieszkaniowych, a pod mostem to raczej specjalista IT mieszkać nie zechce, więc do Irlandii nie przyjedzie. Sytuacja nie będzie naprawiona również od ręki, gdyż na zmianę sytuacji potrzeba sporo czasu, a to tylko dlatego, że mieszkań nie można wybudować nagle.

Bogdan Feręc

Źr: Independent

Wesprzyj naszą pracę na Go Fund Me. Dziękujemy!