Jak Gomułka stał się wizjonerem
Władysław Gomułka pseudonim „Wiesław”, z zamiłowania członek i towarzysz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, następnie I sekretarz KC PZPR był zdania, że bez wielu rzeczy można się obejść, więc odrzucał zarówno model budownictwa, jaki znany był ówcześnie w krajach demokracji ludowej, a i model zmotoryzowania Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej (PRL).
Młodszym pokoleniom wyjaśniam, że PRL to też była Polska, ale komunistyczna, trącąca prymitywizmem i zapadnięta w polityczne uwielbienie Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, znanego dzisiaj, jako Federacja Rosyjska, jednak z typowym postsowieckim aparatczykiem Putinem na jej czele.
Sam Gomułka musi być obecnie stawiany za przykład dla wszystkich, bo w świetle czasów współczesnych, stał się wizjonerem i człowiekiem, który miał rację, przynajmniej w kwestiach motoryzacji. Uważał on, w czasach słusznie minionych, iż klasa robotnicza, nie powinna jeździć vel rozbijać się samochodami, bo ma do tego kolej oraz autobusy, czyli wypisz i wymaluj, mówił dokładnie to samo, co obecnie słyszymy z ust ludzi władzy.
Jak czytamy w książce Przemysława Semczuka o Fiacie 126p, czyli o popularnym niegdyś i będącym obiektem pożądania samochodzie nazywanym zwyczajowo „Maluch”, Gomułka był przeciwnikiem rozwoju motoryzacji krajowej na dużą skalę.
Semczuk w jednym z wywiadów dla radiowej Jedynki o Gomułce powiedział:
– To był bardzo siermiężny człowiek, który uważał, że klasa robotnicza powinna jeździć koleją i autobusami. Dla Władysława Gomułki samochód dla zwykłego robotnika był czymś nie do pomyślenia.
Część wizji Władysława Gomułki właśnie się spełniła, bo przecież od wielu już lat, nie mamy polskiego samochodu, chociaż posiadamy wieloletnie tradycje motoryzacyjne, a i poniekąd słowa byłego komunistycznego przywódcy, nie jawią się już teraz, jako anachronizm i zacofanie.
Wsłuchajmy się w słowa, jakimi karmią nas politycy, więc dla przykładu irlandzki minister transportu, środowiska i energetyki Eamon Ryan, który coraz częściej twierdzi, iż samochody trują środowisko i należy się ich pozbyć, a przynajmniej zastąpić tymi zero emisyjnymi, których w mojej ocenie nie ma i jeszcze długo nie będzie.
Czy więc Eamon Ryan nie namawia nas do podróżowania pociągami, czy nie wspomina, że transport autobusowy mniej szkodzi środowisku, niż podróżowanie własnym samochodem, i czy wreszcie, nie mówi, aby przesiąść się do tramwaju? Mówi i robi to z pełną mocą swojego urzędu, więc można już obecnie stwierdzić, że wprowadza w czyn sugestie towarzysza Wiesława, chociaż pewnie wcale nie wie o jego niegdysiejszym istnieniu. Reasumując, aktualna władza dowolnego kraju lub nawet całego świata, ma Gomułkę za swojego przewodnika duchowego, który nie chciał, jak i oni teraz, by ludzie jeździli własnymi samochodami.
Tym samym można też uznać, że tow. Gomułka miał rację, choć i on daleki był od idei ochrony środowiska, był jednak prekursorem walki z globalnym ociepleniem i basta.
Gdyby ktoś nie zauważył sarkazmu, spieszę donieść, że takiej właśnie formy użyłem w tym tekście i proszę, nie łączyć mnie z żadną z partii komunistycznych na świecie, ani ich ideałami.
Bogdan Feręc
Zdj: By Unknown author – Uploaded from English Wikipedia https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=5627152