Żadna akcja rekrutacyjna nie da Irlandii pracowników

Gabinet uważa, że akcje rekrutacyjne, jakie prowadzi w ramach przyciągania do kraju pracowników, ale i zachęcania do powrotu na łono kraju rdzennych jego mieszkańców wyspy, są odpowiednie i przynoszą efekt.

Tak działo się już wcześniej w przypadku pielęgniarek, gdy w świat poszły informacje, że irlandzki rząd może dać dużo, aby przedstawicielki tego zawodu wracały do kraju, a i obiecywano im złote góry. Niestety po zakończonej akcji promocyjnej opozycja przejrzała statystyki i okazało się, że irlandzkie pielęgniarki z Wielkiej Brytanii, Australii, Stanów Zjednoczonych i Kanady, nie zaczęły masowo stawiać się w HSE.

Obecnie sprawa dotyczy pracowników budowlanych, których rząd ma nadzieję rekrutować u naszych wschodnich sąsiadów, ale też w USA i Australii, jednak właśnie zaczęły pojawiać się opinie budowlańców, do jakich dotarła wiadomość, że mogą wrócić do kraju i tu zacząć budować domy dla swoich rodaków.

Niektóre opinie są bardzo jasne i mówią, że przeszkodą w powrocie jest nic innego, jak brak domów, w których mogliby zamieszkać. Warunki zatrudnienia również odbiegają od tych, jakie wielu pracownikom budowlanym zaoferowała np. Nowa Zelandia, więc szturmu po irlandzkie kielnie spodziewać się nie należy.

Sprawą zagranicznej rekrutacji pracowników budowlanych zajęli się dziennikarze radia News Talk, którzy dotarli do osób przebywających poza Irlandią, a wykonujący zawody związane z budownictwem. Jak się okazało, nie można powiedzieć, że plan rządu zostanie pogrzebany w niebycie, albowiem część budowlańców zgłaszało, iż chętnie wróci do kraju.

Jeden z rozmówców stacji News Talk powiedział:

Nowa Zelandia to świetne miejsce do życia, ale właśnie w takim momencie moja rodzina i przyjaciele są dla mnie ważniejszą atrakcją niż przyjemne życie, jakie tam panuje. Największą przeszkodą, jaką widzę, jest znalezienie mieszkania, a drugą są podatki. Nie spodziewam się, że będzie to łatwe przejście, nawet otwarcie konta bankowego jest trudne, ale muszę sobie poradzić.

Kolejna z osób, z jakimi skontaktowali się dziennikarze, mówi:

– Ludzie, których znam, mają dość dobrą pozycję tutaj w Perth. W sektorze budowlanym są obecnie pieniądze – jest mnóstwo gotówki do zarobienia i mnóstwo możliwości. Mam przyjaciół, którzy są operatorami w branży budowlanej w różnych sektorach i osiągnęli coś absolutnie niesamowitego.

Rozmówca News Talk stwierdził jednocześnie, iż zachętą do powrotu do Irlandii „musiałaby być bardzo dobra kampania marketingowa”, aby zachęcić pracowników do powrotu do domu.

Właściciel firmy Ciaran Breen Construction z siedzibą w hrabstwie Clare powiedział natomiast, że nie sądzi, aby kampania zakończyła się sukcesem.

Ciaran Breen twierdzi:

– Wiele rzeczy jest nie tak z tym krajem. Tam [w Australii] mają całkiem dobrą opiekę zdrowotną, a tutaj wracają do dnia zagłady z rekordową liczbą wózków. Może [rząd] powinien spróbować naprawić kraj, zanim sprowadzi do niego ludzi z powrotem. Pierwszą rzeczą, o którą chciałbym zapytać, jest to, skąd pochodzi 50 000 miejsc pracy, a odpowiedź brzmi: będą w Dublinie. To oznacza, że ​​kiedy już tu dotrzesz, bierzesz udział w wyścigu szczurów, szukając miejsca do życia i próbując ponownie tu zamieszkać. Ludzie chcą wrócić do swojego rodzinnego hrabstwa – do rodziny i przyjaciół – ale to się nie stanie.

Jak jednak wynika ze statystyk i opinii niektórych z ponad 64 000 osób, które wyemigrowały z kraju w 2023 roku, stało się tak z kilku powodów. Przede wszystkim brak możliwości stałego zakwaterowania, a po wtóre stale rosnące koszty życia. Są też przeszkody bardziej przyziemne, więc nawet Irlandczycy mają niekiedy dosyć tutejszej pogody.

Bogdan Feręc

Źr. NewsTalk

Photo by C Dustin on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Rośnie ilość kand
Opóźnienia egzamin