Kaucja za butelki. „Zarabiają koncerny, tracą konsumenci”

Coca-Cola, Nestlé i wielkie sieci – to oni mają zarobić na systemie kaucyjnym – uważa Zbigniew Przybysz. – To atak na polski niezależny handel i kieszeń konsumenta – mówi w rozmowie w Radiu Wnet.
Od 1 października 2025 roku w Polsce rusza system kaucyjny dla plastikowych butelek, puszek i częściowo szkła. Do ceny napojów doliczana będzie kaucja (np. 50 gr za butelkę PET), którą odzyskamy tylko wtedy, gdy zwrócimy opakowanie w sklepie lub specjalnym automacie. Deklarowanym celem jest zwiększenie recyklingu i ograniczenie śmieci, ale rozwiązanie budzi obawy – szczególnie wśród małych sklepów i konsumentów. Krytycy wskazują na dodatkowe koszty, chaos organizacyjny i niejasne zasady własności odpadów.
„To atak na polskie sklepy”
Po co wprowadziliśmy? Żeby ktoś zarobił. Pytanie brzmi: kto zarobił? Wystarczy spojrzeć na właścicieli operatorów Polskiego Systemu Kaucyjnego – Coca-Cola, Nestlé
– mówi w rozmowie z Radiem Wnet Zbigniew Przybysz, prezes firmy KRAM.
Przedsiębiorca zwraca uwagę, że cena napoju rośnie o wartość kaucji.
Do tej pory kupowaliśmy napój, płaciliśmy i mieliśmy butelkę, z którą robiliśmy, co chcieliśmy. Teraz płacimy za napój plus 50 groszy. Napój nie jest tańszy o wartość opakowania, jest droższy o kaucję
– dodaje.
Przybysz krytykuje też wymogi techniczne.
Butelki mają być niezniszczone. Czyli wozimy powietrze samochodem, w reklamówkach. Oddajemy tę butelkę i zostajemy w tej sieci. To atak na polskie, małe, niezależne sklepy spożywcze. Kolejny atak na kieszeń konsumenta
– zaznacza.
Kto zyska na odpadach?
W opinii rozmówcy wartość surowców z butelek PET jest znacząca.
Środkowa warstwa butelki musi być z recyklatu. Mamy też wykładziny, przewody elektryczne – to około 30 procent ceny materiału pierwotnego. Kto na tym zarobi? Najpierw market, potem operator
– wyjaśnia.
Zdaniem Przybysza cały system przypomina „parapodatek”, bo „market nie obniża ceny napoju o wartość opakowania, więc konsument dopłaca”.
Operatorzy też zyskują, a wśród udziałowców są Coca-Cola i Nestlé
– podkreśla.
Nie wymóg unijny, a lobbing?
Czy system kaucyjny jest narzucony przez Unię Europejską?
Myślę, że to pomysł lobbystów związanych z marketami. Tylko kilka krajów UE ma taki system – Niemcy, Holandia, Dania. Zdecydowana większość nie. To nie jest wymóg unijny, to zburzenie dobrze funkcjonującego systemu recyklingu w Polsce
– mówi prezes KRAM.
Według niego ramy prawne wprowadził rząd Mateusza Morawieckiego w 2023 roku, a obecny rząd Platformy Obywatelskiej uszczegółowił przepisy i przygotował system do wdrożenia.
Automaty – dodatkowy biznes
Na nowych regulacjach ma zarobić jeszcze jeden podmiot – firmy instalujące automaty do zbiórki butelek.
Małe sklepy do 200 m² będą musiały albo kupić automat same, albo ktoś im go wstawi za opłatą. To znów atak na polski niezależny handel
– podkreśla Przybysz.
/ad
Radio Wnet
fot. www.pexels.com