Nadciąga wojskowe Schengen. Europa mówi o logistyce pokoju, świat słyszy bębny wojny
Europa porzuca ostatnie złudzenia, że bezpieczeństwo samo się wydarzy jak świąteczny przepływ paczek w grudniu. W Brukseli powstaje plan, który roboczo nazywa się „wojskowym Schengen”, czyli system mający sprawić, aby czołgi, żołnierze i sprzęt obronny był w stanie przejechać przez kontynent szybciej, niż unijne dyrektywy potrafią zmienić czcionkę w przypisie. Oficjalny cel? Obrona. A nieoficjalny?