Irlandczyk zostanie premierem Kanady?
To całkiem prawdopodobne, a wszystko zaczęło się w chwili, kiedy premier Justin Trudeau ogłosił swoją decyzję o ustąpieniu ze stanowiska i zrezygnował z przewodniczenia Partii Liberalnej w Kanadzie.
Czego jednak media głównego nurtu nie pokazały, a relacje Kanadyjczyków cały czas można obserwować na platformach mediów społecznościowych, ci cieszyli się, a wręcz fetowali odejście Trudeau ze stanowiska. Od dawna mówiło się, że dekada rządów Partii Liberalnej zubożyła państwo, ale i mieszkańców tego kraju, którzy może zarabiają obecnie więcej, ale też relatywnie mniej w porównaniu do kosztów utrzymania.
Do tego złość Kanadyjczyków wywoływały zmiany prawne, jakie wprowadzono w ich państwie z inicjatywy liberałów, a przede wszystkim wprowadzane swoistego ograniczenia wolności wypowiedzi i poddanie pełnej kontroli rządu systemu monetarnego.
Tym samym decyzja o ustąpieniu Trudeau przez liczną grupę mieszkańców Kanady przyjęta została z dużą radością, ale uruchomiała także proces wyboru nowego lidera ugrupowania, a ten zostanie następnie premierem. Co istotne, Justin Trudeau miał wybór, bo mógł zgodnie z żądaniem opozycji, ogłosić przedterminowe wybory albo ustąpić ze stanowiska.
Wybrał tę drugą opcję, czyli odszedł, a większość jego przeciwników mówi, że w niesławie.
Tu na arenie politycznych zmagań pojawia się jednak Mark Carney, który znany jest szeroko na świecie, bo pełnił funkcję gubernatora Banku Anglii, by następnie przenieść się do Kanady i zająć polityką. Carney ma potrójne obywatelstwo, więc brytyjskie, kanadyjskie i irlandzkie, a jego rodzina pochodzi z hrabstwa Mayo. Sam Carney dopiero w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku przypomniał sobie jednak o swoich irlandzkich korzeniach i wówczas wystąpił o irlandzki paszport.
Jako członek Partii Liberalnej i członek kanadyjskiego parlamentu sugeruje, iż jest dosyć prawdopodobne, że wystartuje w wewnętrznych wyborach na lidera, a jeżeli jego kandydatura zyska odpowiednie poparcie, kierować będzie tamtejszymi liberałami. Wówczas będzie mógł też desygnowany być na premiera Kanady i tą zarządzać.
Istotne jest też, że liberałowie tracą od dłuższego czasu poparcie społeczne, więc nawet zmiana na stanowisku lidera i premiera, raczej nie zmieni wiele w ocenach mieszkańców Kanady, która nie jest już krajem przyjaznym do życia, mówi masa jej mieszkańców. Ciekawe są też sondaże przed wyborami parlamentarnymi, jakie odbędą się w tym roku w Kanadzie, a już teraz szala zwycięstwa przechyla się na stronę konserwatystów.
Bogdan Feręc
The Irish Times/NewsTalk
Fot. X Mark Carney