Bruksela upada – Budapeszt świeci przykładem

W ostatnich latach europejskie elity coraz mocniej pokazują, że ich prawdziwym celem nie jest ochrona obywateli Starego Kontynentu, lecz konsekwentne realizowanie globalistycznego projektu polegającego na rozmyciu narodowych kultur i podporządkowaniu ich jednemu, zunifikowanemu superpaństwu. Na tle tej ponurej rzeczywistości głos Victora Orbána wybrzmiewa jak ostrzegawczy dzwon – i jednocześnie jak manifest nieugiętej nadziei.

Premier Węgier – w przeciwieństwie do większości swoich odpowiedników w innych europejskich stolicach – otwarcie i bez zbędnych eufemizmów demaskuje cyniczną logikę stojącą za polityką masowej migracji. W niedawnym przemówieniu przypomniał, że ideologiczna determinacja globalistów nie ma nic wspólnego z empatią czy „humanitaryzmem”. Jej logiczną konsekwencją – i świadomie wpisanym w nią elementem – jest stopniowa zmiana struktury demograficznej poszczególnych państw oraz przekształcenie ich krajobrazu politycznego. Innymi słowy: chodzi o to, by wytworzyć nowe społeczeństwa – społeczeństwa beztwarzowe, dezorientowane, pozbawione zakorzenienia, a przez to łatwe do sterowania.

Obecnie widzimy, że ta taktyka jest realizowana szczególnie bezczelnie na tzw. prowincjach brukselskiego imperium, czyli na peryferiach. Irlandia – niegdyś świadoma swojej tożsamości wyspa, która z dumą broniła języka, tradycji i wiary – staje się laboratorium tej unijnej przemiany społecznej. Masowa migracja odbywa się w warunkach bezprecedensowego kryzysu mieszkaniowego, rosnących rachunków i dramatycznych braków infrastrukturalnych. Zamiast rozwiązywać realne problemy zwykłych mieszkańców, rząd w Dublinie – wspierany przez Sinn Féin i inne formacje o lewicowej podbudowie – skupia się na „otwieraniu granic” i lojalnym wykonywaniu instrukcji płynących z Komisji Europejskiej czy ONZ.

Czy to przypadek, że przedstawiciele „wspólnoty międzynarodowej” – jak choćby Peter Sutherland – już dekadę temu wprost nawoływali do podważania jednorodności narodowych? Czy można udawać, że ten „eksperyment” nie ma charakteru systemowego, skoro jego założenia pojawiają się w praktycznie każdym oficjalnym unijnym dokumencie? Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości, warto przypomnieć, że likwidacja tożsamości narodowych to warunek sukcesu projektu budowy federalnej Europy – koncentracji władzy i całkowitej unifikacji ludów, które przez stulecia wykuwały swoją historię, języki i kultury.

Na tym tle postawa Budapesztu jawi się szczególnie prospołecznie, a Orbán, często atakowany przez media i biurokratów z Brukseli, nie tylko ostrzega przed tym, co nadchodzi, ale daje też praktyczny przykład polityki opartej na zdrowym rozsądku, instynkcie samozachowawczym i – nie bójmy się tego słowa – patriotyzmie. To właśnie węgierski rząd konsekwentnie broni własnego prawa do decydowania o tym, kto może, a kto nie może osiedlać się na terytorium ich państwa. To Węgry pokazują, że można łączyć nowoczesność z dumą narodową, demokrację z tożsamością, otwartość na współpracę – z twardą obroną suwerennych interesów.

Dla milionów Europejczyków zmęczonych górnolotnymi frazesami eurokratów o „wielokulturowości” i „wartościach liberalnej demokracji” Budapeszt staje się symbolem. Symbolem oporu przed projektem, który nie miał nigdy demokratycznego mandatu. Symbolem odwagi – bo trzeba odwagi, aby powiedzieć prawdę tam, gdzie kłamstwo stało się oficjalnym językiem instytucji. Symbolem normalności – bo obrona własnego narodu przed destrukcyjną ideologią nie jest fanatyzmem, ale podstawowym obowiązkiem polityka.

Jeśli Europa ma jeszcze odzyskać swoją duszę, będzie musiała pójść drogą, którą dziś reprezentują Węgry. Nie drogą podporządkowania się globalistycznym projektom, ale drogą suwerenności, prawa narodów do samostanowienia i świadomego pielęgnowania własnej tożsamości. A przede wszystkim – drogą odwagi. Tę odwagę Viktor Orbán już od lat daje innym w darze. Pytanie brzmi: czy reszta Europy wreszcie odważy się z niej skorzystać?

Bogdan Feręc

Źr. The Liberal

Fot. CC BY 4.0 Elekes Andor

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
W poniedziałek nad
Wyspiarskie reakcje
"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.