Bez obniżki VAT puby zaczną zwalniać pracowników

Dublińskie puby, które od wieków są wizytówką irlandzkiej kultury, dziś coraz częściej stają przed brutalnym wyborem: zwalniać pracowników albo całkowicie rezygnować z serwowania jedzenia. Wszystko z powodu polityki podatkowej rządu, który w ubiegłym roku podniósł (przywrócił) VAT na usługi gastronomiczne.
Nowe badania przeprowadzone przez Licensed Vintners Association (LVA) nie pozostawiają złudzeń. Ponad 40 procent stołecznych pubów serwujących jedzenie deklaruje, że będzie musiało zmniejszyć zatrudnienie, jeśli rząd nie przywróci obniżonej stawki VAT do 9% w przyszłorocznym budżecie. Co gorsza, 10 procent lokali rozważa całkowite wycofanie oferty gastronomicznej, jeśli ulga zostanie odsunięta aż do 2026 roku.
To nie są czcze pogróżki – o czym warto powiedzieć. Od czasu podwyżki VAT, co miało miejsce we wrześniu 2023 roku, ponad połowa pubów serwujących jedzenie odnotowała spadek sprzedaży. W wielu przypadkach to załamanie popytu jest dramatyczne – 20 procent lokali straciło ponad 10 procent obrotów, a część całkowicie wycofała się z serwowania posiłków.
Najbardziej ucierpiała oferta obiadowa – segment, na którym stołeczne puby opierały swój codzienny zarobek. 62 procent lokali odnotowało spadek liczby zamówień w porze lunchu, co uderza nie tylko w ich przychody, ale także w tysiące pracowników biurowych, którzy dotąd korzystali z przystępnych opcji posiłków w centrum.
Wcale lepiej nie wygląda sprzedaż innych dań: 34 procent pubów odnotowało spadek sprzedaży deserów, 28 procent – obiadów, a 22 procent – śniadań. Jakby tego było mało, aż 70 procent lokali gastronomicznych musiało ograniczyć swoje menu. Steki, owoce morza czy dania pieczone – symbole irlandzkiej kuchni pubowej – znikają z kart, bo koszty serwowania stały się zbyt wysokie.
Obecnie cała branża mówi już jednym głosem. 92 procent właścicieli pubów popiera przywrócenie 9-procentowej stawki VAT już w nadchodzącym budżecie, a aż 96 procent chce, by niższy VAT stał się rozwiązaniem stałym. Tylko niewielka mniejszość – 8 procent – zgadza się na to, by poczekać do 2026 roku, więc również chcą obniżki, ale bez nagłego jej wprowadzania.
Można więc powiedzieć, że to jasny sygnał dla rządu, iż dalsze odkładanie tej kwestii stanie się igraniem z losem całej branży. Każdy miesiąc z wyższą stawką VAT oznacza kolejne straty dla sektora, ale też budżetu państwa, redukcje etatów i zubożenie oferty gastronomicznej w Dublinie.
*
Władza chwali się natomiast wsparciem dla przedsiębiorców i miejsc pracy, ale w praktyce podnosi podatki, które duszą sektor, będący sercem irlandzkiej tożsamości i atrakcją turystyczną kraju. Jeśli gabinet nie wycofa się z podwyżki VAT-u, może się okazać, że wkrótce w pubach zostanie już tylko piwo – i coraz mniej ludzi do jego serwowania. A może zastąpią ich automaty do nalewania Guinnessa?
Bogdan Feręc
Źr. Breaking News
Photo by Jim MacLachlan on Unsplash