Irlandia – opowieść o mgle, piwie i lekko wkurzonych mewach
Irlandia nie jest państwem. To zjawisko atmosferyczno-literackie. Sen, który ktoś napisał piórem namoczonym w Guinnessie, podszeptany przez elfy i zredagowany przez mewy z problemami emocjonalnymi. Przyjeżdżasz tam z myślą, że zobaczysz zieleń. Ale to, co dostajesz, to cały zestaw: zieleń, szarość, wiatr o osobowości ekstrawertycznej dmuchawy, i mewy, które wyglądają, jakby właśnie wyszły z psychiatryka dla