Operator numeru alarmowego 112 nie przyjął zgłoszenia dotyczącego dużego wycieku gazu w bloku w Rzeszowie

Rzeszowianka zadzwoniła pod nr 112, by zgłosić poważny wyciek gazu w bloku. Pomimo ewidentnej sytuacji zagrożenia życia i zdrowia mieszkańców, operator nie przyjął zgłoszenia – ustaliło Radio Wnet.

Kilka tygodni temu do Radia Wnet odezwała się Rzeszowianka oburzona sytuacją, która spotkała ją w trakcie zgłaszania wycieku gazu w kilkupiętrowym bloku. Z opisu kobiety wynikało, że 2 lipca około 17:45 poczuła na klatce schodowej niezwykle intensywny zapach gazu. Przerażona groźbą wybuchu niezwłocznie zadzwoniła na numer 112, przekonana, że może tam zgłosić potencjalnie śmiertelnie niebezpieczny incydent. Jednak operator… odmówił przyjęcia zgłoszenia i odesłał kobietę do Pogotowia Gazowego.

Zgłupiałam, bo wydawało mi się, że po to jest 112, żeby zgłaszać takie rzeczy, a oni powinni połączyć mnie ze służbami odpowiednimi, albo wysłać te które się takimi rzeczami zajmują. Jasne, że zadzwoniłam na pogotowie gazowe, ale to są kolejne uciekające minuty…

– mówiła nasza słuchaczka.

Poprosiła nas o nagłośnienie błędnego działania nr 112. Zgłosiła również skargę na operatora.

PSG: wysoki priorytet zgłoszenia

Opis samej awarii, przedstawiony przez kobietę, potwierdziśmy u rzecznika prasowego Polskiej Spółki Gazownictwa.

O sytuacji przy ulicy Chrobrego w Rzeszowie spółka została poinformowana za pośrednictwem numeru 992. Z uwagi na informację o wyczuwalnym zapachu gazu w budynku wielorodzinnym nadano zgłoszeniu priorytet wysoki, a na miejsce zostało zadysponowane Pogotowie Gazowe „na sygnale”, które przybyło po 18 minutach od zgłoszenia. W pierwszej kolejności dokonano sprawdzenia szczelności instalacji wewnętrznej budynku, zidentyfikowano źródło uchodzenia (w jednym z lokali mieszkalnych), odcięto dopływ gazu do tego lokalu (zaślepiono i oplombowano)

– odpisało nam PSG.

Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, chodziło o mieszkanie osoby starszej, mocno już niedołężnej.

Pogotowie Gazowe – podmiot pomoczniczy, ale…

Z kolei rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wyjaśnił, że w świetle ustawy o systemie powiadomiania ratunkowego pogotowie gazowe jest podmiotem pomocniczym, którego numer nie jest obsługiwany w ramach systemu powiadamiania ratunkowego i który nie współpracuje bezpośrednio z Systemem Teleinformatycznym Centrów Powiadomiania Ratunkowego.

Operator numeru alarmowego po przekazaniu zdarzenia do służb ratunkowych, może wskazać osobie zgłaszającej konieczność bezpośredniego kontaktu z podmiotem pomocniczym, takim jak pogotowie gazowe, lub – w przypadku odmowy osoby zgłaszającej – samodzielnie, w drodze połączenia telefonicznego, przekazać informację o zdarzeniu

– dodał rzecznik.

Równocześnie jednak MSWiA wskazało, że awarie gazowe, stwarzające zagrożenie dla życia, zdrowia, mienia i bezpieczeństwa, można zgłaszać również na numer alarmowy 112.

Operator numerów alarmowych (ONA), po uzyskaniu informacji, przemawiających za koniecznością podjęcia pilnej interwencji służb ratunkowych na miejscu zdarzenia, kwalifikuje zgłoszenie jako zasadne, przekazując zdarzenie z kategorią miejscowe zagrożenia – chemiczne do właściwych, ze względu na charakter zajścia, służb

– podkreślił rzecznik prasowy.

Urząd Wojewódzki: skarga na 112 zasadna

Czy w opisywanej przez nas sprawie doszło zatem do naprawdę niebezpiecznego wycieku i czy kobieta zasadnie oskarża operatora o nieodpowiednie działanie? Zdrowy rozsądek podpowiada, że tak. I taką też ocenę przedstawił Podkarpacki Urząd Wojewódzki w Rzeszowie, uznając skargę Rzeszowianki na działanie 112 za zasadną.

Ze względu na intensywny zapach ulatniającego się gazu na klatce schodowej operator numeru alarmowego powinien przyjąć przedmiotowe zgłoszenie i przekazać je do odpowiedniej służby, w tym przypadku do Państwowej Straży Pożarnej, informując jednocześnie o zaistniałym fakcie Pogotowie Gazowe

– stwierdził Urząd Wojewódzki w odpowiedzi na skargę, zaznaczając, że samo zasugerowanie kobiecie, że może sama zgłosić awarię na 992 nie było błędem operatora.

W odpowiedzi wskazano również, że z operatorem numeru alarmowego obsługującym analizowane zgłoszenie została przeprowadzona rozmowa dyscyplinująca, podczas której zwrócono uwagę na popełnione przez niego uchybienia.

Celem wyeliminowania tego typu sytuacji w przyszłości, problemy podnoszone w skardze zostały omówione z pracownikami Centrum Powiadamiania Ratunkowego

– dodano.

Jak widać, do zgłoszenia Rzeszowianki nadzorująca 112 instytucja podeszła poważnie i odpowiedzialnie. Czy to załatwia sprawę? Trudno powiedzieć. Rzecz sprowadza się ostatecznie do zakwalifikowania wycieku jako zagrażającego zdrowiu i życiu, a tutaj zawsze mogą być sytuacje dyskusyjne. Być może więc lepszą strategią dla zgłaszających awarie gazowe jest jednak telefon pod nr 992. Jednak świadomość istnienia takiego numeru z pewnością nie jest powszechna wśród Polaków, w przeciwieństwie do międzynarodowego nr 112.

jbp/

Radio Wnet

Fot. Słuchacz Wnet – rzeszowski blok, w którym doszło do wycieku gazu

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Po wojnie – czyli
Jak politycy mylą w
"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.