Zradykalizowani przez ekran: Jak pornografia przekształca młodych mężczyzn w sprawców przemocy

Odchodzący komisarz An Gharda Síochána Drew Harris w swoim ostatnim wystąpieniu przed Komisją Policji wypowiedział słowa, które powinny zabrzmieć jak syrena alarmowa w całej Irlandii – i nie tylko. W mocnym, bezpośrednim przekazie ostrzegł, że pornografia dostępna w internecie „zradykalizowała” niektórych młodych mężczyzn, wypaczając ich pogląd na relacje seksualne i normalizując przemoc wobec kobiet.

Nie chodzi tu już o przestarzałe pojęcia „soft” czy „hardcore”. Mówimy o przemocy seksualnej, przedstawianej nie jako przestępstwo, ale jako rozrywka. Przemocy, która zostaje przyswojona nie przez dewiantów, ale przez zwykłych chłopców z sąsiedztwa – z ekranów ich smartfonów. W czasach, gdy mówimy o radykalizacji głównie w kontekście ekstremizmów religijnych czy ideologicznych, Harris kieruje światło reflektorów w stronę zjawiska nie mniej niebezpiecznego, lecz znacznie bardziej powszechnego i akceptowanego: przemocy seksualnej w opakowaniu erotycznej fantazji.

Według komisarza, funkcjonariusze Gardy mieli do czynienia z przypadkami, w których młodzi sprawcy brutalnych napaści seksualnych nie rozumieli, dlaczego ich zachowanie było niewłaściwe. Trzeba było im to… tłumaczyć. Słowo po słowie. Jakby granice między „fantazją” a zbrodnią uległy rozmyciu.

To nie jest już kwestia braku wychowania czy szokujących wyjątków. To strukturalny problem kulturowy.

Pornografia dostępna obecnie online – powszechnie, darmowo, bez żadnych barier – nie tylko seksualizuje przemoc. Ona ją romantyzuje. Brutalne akty, duszenie, upokarzanie, bicie – to codzienność w milionach filmów dostępnych bez logowania, bez weryfikacji wieku, bez kontekstu. Jak zauważa komisarz Harris, wielu sprawców wydaje się autentycznie nieświadomych, że ich zachowanie było przestępstwem. Bo przecież widzieli to „wszędzie”. Bo przecież „tak to wyglądało” w tym, co oglądali. Bo przecież „ona się nie broniła jak w tych filmach”.

Jeśli młody człowiek – chłopiec w okresie dojrzewania – kształtuje swoje rozumienie seksualności przez pryzmat brutalnych obrazów, gdzie kobieta nigdy nie ma prawa odmówić, gdzie jej ból jest pokazany jako coś seksualnie atrakcyjnego – to mamy do czynienia z radykalizacją. Nie w imię ideologii. W imię perwersji uczynionej normą.

Komisarz nie był osamotniony w tych obserwacjach. Organizacja Women’s Aid opublikowała niedawno raport, który również wskazuje na związek między przemocą seksualną a wpływem pornografii. Wnioski są jednoznaczne: im wcześniej młody chłopak zacznie oglądać brutalną pornografię, tym większe ryzyko, że przyswoi przemoc jako część „normalnej” seksualności.

To nie jest już problem edukacyjny. To kwestia bezpieczeństwa publicznego.

Nie chodzi o moralną panikę. Chodzi o to, że pornografia – pozornie prywatna rozrywka – zaczęła mieć konsekwencje społeczne. Prawdziwe. Brutalne. Fizyczne. Policja widzi to w statystykach. Lekarze – w obdukcjach. Ofiary – w swojej codzienności. Jeśli ktoś wciąż uważa, że pornografia to „nieszkodliwa fantazja”, powinien przeczytać raporty Gardy lub – co bardziej przejmujące – posłuchać ofiar – mówią specjaliści pomagający ofiarom przemocy seksualnej.

Harris zasugerował, że rozwiązaniem może być lepsza edukacja – o relacjach, o zgodzie, o szacunku i o tym, czym jest pornografia, a czym nie jest. To słuszna droga, ale czy sama edukacja wystarczy? Czy naprawdę chcemy, by dzieci – bo mówimy o 10-, 11-latkach – uczyły się o seksie nie z rozmów z dorosłymi, nie z rzetelnych źródeł, ale z filmów, w których kobieta krzyczy z bólu, a mężczyzna ma władzę absolutną?

Potrzebne są pewne regulacje, potrzebne są bariery technologiczne, potrzebna jest reakcja państwa, zanim przestępstwa staną się rutyną, a przemoc – językiem miłości.

Komisarz Drew Harris kończy swoją kadencję we wrześniu, ale pytanie, które zostawia po sobie, wciąż wisi w powietrzu: Czy chcemy, by kolejne pokolenie młodych mężczyzn uczyło się bliskości z ekranów pełnych brutalności? A jeśli nie – to co z tym zrobimy?

Bogdan Feręc

Źr. Breaking News

Photo by franco alva on Unsplash