Zielony gaz zamiast szarej przyszłości – Irlandia stroi swoją sieć w kolor nadziei
Irlandia robi to, co powinna była robić od dawna, czyli zaczyna przechodzić na biometan, co mogłaby zrobić już dawno temu, a wówczas zlikwidowałaby w 100% problem z odpadami po produkcji zwierzęcej, rolnej i nie miała problemu z odpadami organicznymi, a pochodzącymi z gospodarstw domowych.
Gas Networks Ireland, więc operator 14 758 kilometrów gazowych arterii kraju ogłosił plan pełnej dekarbonizacji swojej sieci. Nie żadne półśrodki, nie zielony makijaż na starej infrastrukturze. Chodzi o solidny przeskok na biometan i zielony wodór – gazy, które nie tylko pachną zmianą, ale realnie zmniejszają emisje tam, gdzie trudno zrobić to inaczej. Firma już dziś dostarcza energię do ponad 720 000 domów i firm, pokrywając około jedną trzecią zapotrzebowania energetycznego Irlandii. To krwiobieg państwa, który teraz ma przestać pompować dwutlenek węgla, a zacząć pompować transformację, choć nie można w tym przypadku skakać z radości, bo cały czas robi to pod dyktando Brukseli.
Plan, który opisany został w strategii Pathway to Net Zero, zakłada, że dotychczasowa sieć gazowa stanie się sceną dla dwóch nowych głównych aktorów:
Biometan – gaz powstający z odpadów organicznych, żywności i resztek rolniczych, wytwarzany w procesie fermentacji beztlenowej. Ten już płynie w irlandzkich gazociągach i – niczym skromny bohater ludowych pieśni – robi robotę bez rozgłosu, redukując emisje w transporcie, przemyśle i energetyce.
Zielony wodór – generowany z energii wiatru i słońca, w procesie elektrolizy, bez grama emisji CO₂. To element układanki, który jeszcze dojrzewa, ale rośnie z charakterem. Gas Networks Ireland testuje możliwości wtłaczania mieszanek wodorowych do sieci, by finalnie obsłużyć czysty wodór na szeroką skalę.
Jak podają specjaliści, pierwszy irlandzki biometan wszedł do sieci w 2019 roku, a teraz kraj rozbudowuje tę sieć i możliwości produkcyjne. W Mitchelstown w hrabstwie Cork powstaje Centralny Zakład Wtrysku Gazu (CGI), który może dostarczyć 12% celu biometanowego Irlandii do 2030 roku. Z kolei oznacza w Monasterevin, w hrabstwie Kildare, rusza nowa fabryka biometanu o wartości 50 milionów euro, podłączana do sieci w partnerstwie z Evergreen Agricultural Enterprises.
W tle niemal jak soundtrack epickiego serialu, wybrzmiewa projekt Celtic Hydrogen Cluster – inicjatywy łączącej Irlandię z unijnymi partnerami, by przesyłać wody wodorowe z morskich farm wiatrowych Morza Celtyckiego do przyszłej sieci paliwowej, które nie brudzą, nie dławią i nie kaszlą spalinami.
Plan? Docelowo dwie sieci zamiast jednej, w tym krajowa sieć wodorowa i regionalne sieci biometanowe. Energia, która nie tylko płynie, ale też naprawia bilans klimatyczny.
*
Można się wzruszyć? Jeszcze jak, bo to trochę jak remiks starej pieśni, gdzie tradycyjna melodia zostaje, ale bas już dudni nowym rytmem. Nie zapominajmy jednak, że założenia klimatyczne, które podnoszą rachunki naszych gospodarstw domowych, nie spadną od tego, że na wyspie powstanie jakaś fabryka biometanu i wodoru. To nadal drogie zabawki, więc radość nie powinna być przedwczesna.
Bogdan Feręc
Źr. News Talk
Photo by Julia Koblitz on Unsplash

