WOŚP, jako święto narodowe

Mamy za sobą kolejny, bo już 31 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy, a i donosi się, że będzie kolejny rekord.

Można powiedzieć, świetnie, gdyż inicjatywa chwalebna, chociaż niszczona przez aktualnie sprawujących władzę w Polsce, bo tak im się zachciało. Wiele o Orkiestrze mówiło się zawsze, były złe i dobre opinie, ale te pierwsze raczej należały do rzadkości, przynajmniej w epoce przed przejęciem władzy przez Prawo i Sprawiedliwość.

Później w naszej ojczyźnie zmieniło się wiele, czyli wyciągano różne karty, które wpływały na podziały społeczne, a jedną z nich była właśnie ta z logo Orkiestry.

Tu jednak nie będzie o samej WOŚP, a o politykach i to z jednej oraz drugiej strony. Przed Prawem i Sprawiedliwością ster państwa trzymała Platforma Obywatelska, przychylna Jurkowi Owsiakowi, ale również po utracie rządowych gabinetów, chętnie beształa PiS, że robi mu pod górkę.

Tak dzieje się od dawna, a i od dawna politycy obecnej opozycji w Polsce, jakże chętnie grzeją się w ogniu orkiestrowego grania, ale zbijają wyłącznie kapitał polityczny i w mojej opinii nic poza tym.

Chwalą się na wszelkie sposoby, że się włączają, że namawiają i są całym sercem, podobnie jak odszczepieńcy z koalicji rządzącej i niektórzy przedstawiciele kleru. O ile już mówią, iż to dzieło na miarę światową stało się marką, więc czemu wyłącznie chcą pokazywać się w blasku WOŚP-owych kamer i nie pójdą o jeden krok dalej?

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy znana jest już na całym świecie, popularna nawet wśród rodowitych mieszkańców najdalszych zakątków globu, prawie tak, jak irlandzki Dzień Świętego Patryka.

To czemu, że zapytam, ani wcześniej, gdy aktualna opozycja mieszała na politycznych salonach, ani teraz, żeby zdobyć serca elektoratu i odebrać głosy PiS-owi, nie powstała inicjatywa, by zmienić WOŚP w święto narodowe, a przynajmniej globalną imprezę na miarę święta patrona Irlandii?

Cóż stoi na przeszkodzie, by w polskim prawodawstwie znalazł się kolejny dzień wolny od pracy, chociaż wzorem Irlandii można wyznaczyć go na ostatnią niedzielę stycznia i wtedy podglądając Szmaragdową Wyspę, prowadzić takie same zabiegi na całym świecie. Słać ministrów i przedstawicieli rządu z puszkami do obu Ameryk, do Australii i do Afryki, by po pierwsze promowali Polskę, a i przy okazji przywieźli parę groszy na Orkiestrę.

W naszym kraju jednak nic takiego nie będzie miało miejsca, bo skłóceni ze sobą politycy, nie zrobią w tej sprawie nic, gdyż tak prawdę mówiąc, to nie widzę sygnałów, że zależy im na Polsce, a na Orkiestrze najmniej. Chcą natomiast przyłożyć swoim politycznym oponentom, a im mocniej, tym lepiej, a wręcz za perfekcję działania uważa się, jeżeli mieszanie z błotem ma miejsce przed telewizyjnymi kamerami.

Dlatego obecnej opozycji w Polsce pytam, a wiadomo, że jest mi znacznie bliżej do nich, niż do obozu nieudolnie rządzącego obecnie, kiedy powstanie oficjalna inicjatywa i WOŚP stanie się promocją Polski na globalną skalę? Prawa i Sprawiedliwości nie pytam, bo nie ma takiej potrzeby, gdyż mam przekonanie, iż odpowiedź jest mi znana.

Bogdan Feręc

Photo Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 Zorro2212

© POLSKA-IE: MATERIAŁ CHRONIONY PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Irlandzka płaca min
Stefanik: we wtorek