Revenue i ASA ostrzegają. Darmowe pobyty i gadżety to dochód, a nieujawnienie oznacza podatek od darowizn
W świecie irlandzkich mediów społecznościowych nadszedł moment na rozliczenia. W ramach wspólnej i zintensyfikowanej akcji Urzędu Skarbowego (Revenue) oraz Urzędu ds. Standardów Reklamy (ASA) influencerzy i twórcy treści zostali kategorycznie ostrzeżeni o konieczności zgłaszania darmowych prezentów, współpracy z markami i płacenia od nich należnych podatków. Koniec z myśleniem, że cyfrowe gwiazdy operują w podatkowej próżni.
Głos Revenue jest jednoznaczny: nie ma żadnych specjalnych wyjątków dla twórców, niezależnie od ich zasięgu. Jeśli otrzymasz coś za darmo i w jakikolwiek sposób to wypromujesz, będzie to podlegać opodatkowaniu – oświadczył dyrektor ds. dochodów Justin Walsh podczas wydarzenia zorganizowanego przez ASA. Oznacza to, że luksusowe darmowe pobyty w hotelach, otrzymane produkty czy inne formy wynagrodzenia w naturze wiążą się z twardymi obowiązkami fiskalnymi.
Pan Walsh przestrzegł, że wiele osób wpływających na opinię publiczną może nieświadomie łamać prawo, nie deklarując darowizn. Revenue potwierdziło, że prezenty, których twórca nie ujawnił w internecie jako reklamę czy współpracę, mogą nadal podlegać podatkowi od darowizn na podstawie przepisów dotyczących nabycia kapitału. Zgodnie z tymi regulacjami, prezenty przekraczające 3000 euro od jednego darczyńcy w ciągu roku podlegają opodatkowaniu w wysokości 33%. Jest to próg zwolnienia, który dla osób z grupy C (typowej dla obcych darczyńców, jakimi są marki) wynosi jedynie 20 000 euro. Jak podsumował Walsh: „jeśli dostaniesz coś za darmo i tego nie zwrócisz, oznacza to, że otrzymałeś prezent i obowiązują cię przepisy dotyczące podatku od prezentów”.
Działania w mediach społecznościowych, z których czerpane są jakiekolwiek korzyści finansowe lub rzeczowe, pociągają za sobą standardowe obowiązki przedsiębiorcy. Twórcy muszą zarejestrować się jako osoby samozatrudnione, składać roczne zeznania podatkowe oraz, co kluczowe, prowadzić prawidłową księgowość dochodów. Rejestracja VAT staje się obowiązkowa w momencie, gdy dochód z usług przekroczy 42 500 euro.
Dyrektor ds. dochodów wystosował przy tym wyraźne zalecenie, które ma ratować twórców przed późniejszymi, znacznie surowszymi konsekwencjami: „zawsze lepiej jest zgłosić się do urzędu skarbowego, zanim urząd skarbowy zgłosi się do ciebie”.
Ostrzeżenie ze strony Revenue pojawia się równolegle z rosnącą presją społeczną i zaostrzeniem przepisów przez ASA. Dyrektor naczelna ASA Orla Twomey poinformowała o wzroście niezadowolenia społeczeństwa z nieujawnionych reklam. Irlandzcy konsumenci są coraz bardziej czujni i chętnie zgłaszają influencerów, którzy nie oznaczają treści komercyjnych. Nowe badania ASA potwierdzają tę tendencję: rozpoznawalność etykiety #ad wzrosła w ciągu roku z 47% do 63%, a aż 76% respondentów uważa, że promocje online powinny podlegać tym samym regulacjom co media tradycyjne.
„Konsumenci chcą wiedzieć, kiedy są reklamowani” – skomentowała pani Twomey. Badania wykazały również, że ponad połowa irlandzkich konsumentów sprawdza posty influencerów przed dokonaniem zakupu, przy czym największą uwagę poświęcają reklamom na TikToku.
W celu wzmocnienia egzekwowania tych przepisów ASA podpisała w sierpniu umowę o udostępnianiu danych z Komisją Ochrony Konkurencji i Konsumentów (CCPC). Oznacza to, że obie agencje mogą wymieniać się informacjami na temat recydywistów. Co więcej, skargi rozpatrzone przez ASA są jawnie publikowane w internecie i pozostają dostępne do wyszukiwania po nazwisku twórcy, stanowiąc dodatkowy element nacisku na uczciwość w sieci.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by bruce mars on Unsplash

