Piotr Semka krytycznie o „Kaiserbrücke” we Wrocławiu. „To Most Grunwaldzki”
Publicysta Piotr Semka nie zostawia suchej nitki na decyzji wrocławskich, którzy zdecydowali, że niemiecki napis „Kaiserbrücke” wraca na Most Grunwaldzki. Przypomina, kim był Wilhelm II – ów Kaiser.
W czwartek podczas sesji Rady Miasta Wrocławia radni zdecydowali o zamieszczeniu na Moście Grunwaldzkim historycznego niemieckiego napisu „Kaiserbrücke”. Sprzeciwiali się temu radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy zostali jednak przegłosowani.
Most Grunwaldzki – od 80. lat
W rozmowie z Łukaszem Jankowskim publicysta Piotr Semka zauważa, że paradoks polega na tym, że nazwa Most Cesarski (Kaiserbrücke) była używana tylko przez dziewięć lat, ponieważ zainaugurowano go w 1910 roku, a w 1918 wybuchła rewolucja, która obaliła cesarza i po tej nazwie już tej nazwy nie używano.
Formalnie w 1924 roku socjaliści z SPD, którzy wówczas rządzili i byli najsilniejszą frakcją w Radzie Wrocławia, zmienili nazwę na Most Wolności. I oto w 1933 roku NSDAP dochodzi do władzy w Niemczech, ale wchodzi też i do Rady Miasta Wrocławia i przywraca nazwę Most Cesarski, która obowiązuje aż do upadku III Rzeszy, czyli kapitulacji Festung Breslau w 1945 roku w maju
– przypomina Semka.
Publicysta tłumaczy, że już od 1947 roku most był nazywany „grunwaldzkim”.
Czyli 80 ostatnich lat nosi nazwę „Most Grunwaldzki”. Jaki jest sens w tej sytuacji przywracać napis, który dotyczy cesarza, który w polskiej historii zaznaczył się bardzo źle, a po drugie, jaki jest sens przywracać koronę cesarką Prus?
– pyta retorycznie rozmówca Łukasza Jankowskiego.
Piotr Semka zauważa drwiąco, że oczywiście istnieje logika, że trzeba odtworzyć wszystko, co było za czasów niemieckich.
To niewolnicze odtwarzanie historii budzi mój sprzeciw. A dodatkowo mój sprzeciw budzi to, że cała ta operacja została przeprowadzona bez jakichkolwiek konsultacji społecznych
– podkreśla.
Niemcy sami nie chcą kultu Wilhelma II
Semka mówi także, że w Niemczech ugrupowania lewicy, jak SPD czy Zieloni występują przeciwko nazwom, nawiązującym do Wilhelma II.
Mówią, że nie rozmaite instytucje nie mogą mieć za patrona cesarza, za którego rządów Niemcy po pierwsze przeprowadzały swój program kolonialny podboju w Afryce i w Azji, a po drugie została przeprowadzona jedna z pierwszych eksterminacji planowych w Namibii. I przykładowo, w 2023 roku nie używana co prawda od dawna, ale formalna nazwa uniwersytetu w Münster im. cesarza Wilhelma II została oficjalnie unieważniona
– dodaje publicysta.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego przypomina również o wydarzeniu niezwykle ważnym dla polskiej tożsamości – strajku dzieci z Wrześni. Ten bunt przeciwko germanizacji w czasach zaborów miał miejsce za rządów Wilhelma II.
Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy, podczas której Piotr Semka poczynił więcej interesujących historycznych spostrzeżeń!
jbp/
Radio Wnet
Fot. Emptywords CC BY-SA 4.0

