Dublin nie śpi, autobusy też nie będą, a noc wychodzi z taksówek i wchodzi do rozkładu
Czy stolica, która chce być europejska pełną gębą, może dalej funkcjonować jak prowincjonalne miasteczko, w której autobus znika z ulicy tuż po północy jak Kopciuszek z balu? BusConnects odpowiada: absolutnie nie i wrzuca do miejskiego krwiobiegu nowe, całodobowe linie, które mają przerobić Dublin z miasta „ostatni autobus o 23:30” na „wsiadasz, kiedy chcesz, nie kiedy