Irlandia może stać się liderem tzw. zielonej energii
![](https://www.polska-ie.com/wp-content/uploads/2024/12/chemistry-7030101_1280-1100x733.jpg)
Najważniejsze w tym całym projekcie jest, aby stworzyć realne ramy, w jakich należy się poruszać, ale też zieloną energię wprowadzać do użycia w sposób rozsądny i korzystny dla tutejszego społeczeństwa, które na tym powinno korzystać.
Energia elektryczna pozyskiwana z wiatru sama w sobie nie jest zła, a i nie można powiedzieć, że znajdzie się wielu jej przeciwników, jednak chodzi o urządzenia oraz infrastrukturę, a to już całkiem inna sprawa. Jest jeszcze jeden element tej układanki, bo Irlandia, jako kraj, w którym wiatru jest pod dostatkiem, mogłaby stać się liderem w dostarczaniu prądu z wiatru, gdyby akurat miała rozsądnego człowieka, a ów odpowiednio zarządzał projektem.
Tego nie ma, więc mamy wyłącznie małpowanie z Unii Europejskiej i ślepe wykonywanie rozkazów, jakie z niej płyną, a w wielu przypadkach ten socrealistyczny twór, nie może się powstydzić chorych pomysłów, które nie wpadły nawet do głów komunistów z ówczesnego Związku Radzieckiego i państw tzw. demokracji ludowej.
Na wyspie pojawiła się jednak technologia, która może zrewolucjonizować Irlandię energetycznie, o ile zajmą się nią właściwi ludzie, a politycy nie będą przeszkadzać. Co ciekawe, może się i w tej dziedzinie okazać, że Zielona Wyspa stałaby się w przyszłości potentatem energii wodorowej, ale do tego droga jeszcze bardzo daleka.
O takim projekcie powiedział dyrektor generalny Energy Co-Operatives Ireland Cormac Walsh, który jest zdania, iż wodór może być całkiem dobrym rozwiązaniem i dać pokaźne zyski, jeżeli będzie sprzedawany na zewnątrz.
Walsh powiedział, że jest proste rozwiązanie, które uczyni proces właściwie w pełni czystym, a można nazwać „fantastycznym”.
Cormac Walsh:
– Samodzielnie działająca turbina wiatrowa lub sam panel słoneczny wytwarzają pewną ilość energii. Jeśli zbierzemy tę energię i umieścimy ją w pudełku obok turbiny – elektrolizerze – otrzymamy wodę destylowaną. Energia trafia do wody destylowanej i po kilku minutach pojawiają się bąbelki – to jest w rzeczywistości wodór.
Wodór, o ile wciąż potrzebuje potężnych zbiorników do magazynowania, co wynika z jego właściwości fizycznych, można jednak gromadzić, by następnie wykorzystać w czasie, kiedy stanie się potrzebny, czyli w chwilach bez podmuchów wiatru. To nie jedyne zastosowanie wodoru, gdyż z powodzeniem można nim zasilać silniki, a to oznacza, że samochody elektryczne, wcale nie będą potrzebne.
Auto na wodór, ma wiele zalet, bo to i całkiem odpowiedni, jak na jedną małą wyspę zasięg, czyli na jednym tankowaniu bez problemu przejedzie się kilkaset kilometrów, niekiedy nawet 500, jeżeli zbiornik będzie odpowiednio duży, a i czas tankowania jest zbliżony do znanego ze stacji benzynowych.
Wodór można też spalać w elektrowniach, więc i w taki sposób pozyskiwać prąd do naszych domów, a i firmy wykorzystujące w procesach technologicznych gaz ziemny, będą mogły przejść bez większych problemów na wodór.
Energy Co-Operatives Ireland rozpoczęła już współpracę z kilkoma społecznościami, jak w przypadku Galway, Claremorris, Tralee i wyspą Valentia, a we wszystkich przypadkach pracuje się nad stworzeniem morskich farm wiatrowych, które wykorzystywane będą do wytworzenia wodoru. Powstała też spółdzielnia energetyczna Aran Islands Energy Co-Op, natomiast Galway, Claremorris oraz Tralee rozpoczęły wspólny projekt, aby stać się samowystarczalnymi energetycznie. Ma to doprowadzić do sytuacji, w której trzy okręgi nie będą musiały korzystać z zasilania z ogólnokrajowej sieci, a cała energia pochodzić ma ze źródeł odnawialnych – wiatru i wodoru.
Cormac Walsh dodaje:
– Długoterminowa strategia polega na tym, że będziesz produkować wodór na platformie, a następnie będziesz go transportować rurociągiem i dostarczać do Gas Networks Ireland, która następnie wtłacza go do swojego systemu rurociągów.
Walsh jest też zdania, że wodór pozyskany w ten sposób, może zasilać Irlandię, ale i być towarem eksportowym, co przyniesie krajowi spore zyski. Takie rozwiązania stosowane są np. w Niemczech, a już w 2025 roku, sąsiad Polski planuje uruchomienie rozwiniętej sieci do przesyłu wodoru.
Bogdan Feręc
Źr. Newstalk
Image by Gerd Altmann from Pixabay