Gotówka nie umiera. Irlandia postawiła tamę cyfrowej erozji portfeli
Irlandia właśnie powiedziała „stop” światu, który coraz szybciej pędzi w stronę ekonomii bezdotykowej, wypychając monety i banknoty na margines jak gadżety z poprzedniej epoki. W życie weszło już nowe rozporządzenie, które nakłada na instytucje finansowe obowiązek zapewnienia fizycznego dostępu do gotówki – i to nie byle jakiego.
Bankomat ma być w odległości maksymalnie 10 kilometrów od większości domów i firm. Dziesięć kilometrów to nie kaprys, a polityczny sygnał, że pieniądz papierowy ma wciąż prawo funkcjonować.
Rozporządzenie podpisał nowy minister finansów Simon Harris, a dla niego to dopiero początek, czyli jedna z pierwszych decyzji na tym stanowisku. Cyrkulacja gotówki staje się kwestią nie tylko ekonomiczną, lecz także społeczną. Harris chce ją chronić, a robi to dyrektywą, która ma realne zastosowanie. Sprawa dojrzewała długo. Oireachtas już w maju ubiegłego roku przegłosował ustawodawstwo regulujące „dostęp do gotówki”, natomiast po uchwaleniu prawa nałożono na Bank Centralny obowiązek sporządzenia krajowej mapy bankomatów oraz punktów, gdzie można będzie wypłacać gotówkę. Żmudna praca BCI została zakończona całkiem niedawno, a jej finalny efekt to podpis pod rozporządzeniem.
Ruch Harrisa wprowadza w życie ostatni element układanki, więc instytucje finansowe mają utrzymywać punkty dostępu do gotówki w miastach i wioskach w całej Irlandii. To praktyczna odpowiedź na problem, który narastał latami, często niezauważany przez tych, którzy płacą telefonem. Dla wielu mieszkańców wsi, osób starszych czy osób działających w lokalnym handlu gotówka nie była nostalgią, lecz narzędziem codziennego życia, gdy tymczasem kolejne oddziały banków znikały z irlandzkiej mapy jak mgła podczas letniego wiatru.
Harris podkreślił, że nowe przepisy są szczególnie istotne dla społeczności, które w ostatnich latach najbardziej odczuły bankową ewakuację z prowincji. Wioski, w których jeszcze niedawno działały filie lokalnych banków, często zostawały bez choćby jednego bankomatu, skazując mieszkańców na wycieczki daleko poza swoją miejscowość, tylko po to, by wypłacić kilkadziesiąt euro.
Cyfryzacja bywa rewolucją bezlitosną, nie pytając o zgodę, ale tym razem jednak irlandzki rząd postanowił ustawić solidną barierę ochronną. Gotówka nie będzie w kraju reliktem, którego używa się tylko podczas awarii internetu. Ma zostać przywrócona do roli, którą pełniła przez pokolenia, czyli dostępna zawsze, blisko i bez komplikacji.
*
Dzisiejszy świat ma skłonność do absolutyzowania nowości, jakby każda technologia była świętym objawieniem. Irlandia przypomina poprzez nowe przepisy, że prawdziwy postęp to nie ślepa pogoń za nowym, lecz równowaga. I że czasem warto sięgnąć do kieszeni, aby usłyszeć szelest banknotu, zamiast wpatrywać się w szary ekran niedziałającej maszyny z naszymi pieniędzmi.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Photo by Jake Allen on Unsplash
