Biją, grożą, wyzywają, a oni dalej gaszą i ratują
Są ludzie, którzy wbiegają w ogień, gdy inni wybiegają na zewnątrz i kiedy wydaje się, że większego sprawdzianu odwagi już nie ma, życie pisze nowy akt, bo strażak gasi pożar, a ktoś w tym czasie gasi mu godność. To tak, jak z ratownikami medycznymi, bo zamiast słów podziękowania otrzymują groźbę utraty zdrowia. Witamy w Dublinie,