Znikające serca społeczności. Irlandzkie lokalne sklepy zamykają się w zastraszającym tempie

Około 100 lokalnych sklepów rocznie znika z irlandzkiego krajobrazu – to średnio dwa zamknięcia tygodniowo. Dane podane przez Convenience Stores and Newsagents Association (CSNA) pokazują, że nawet wielopokoleniowe sklepy, które przez lata stanowiły centrum życia lokalnych społeczności, coraz częściej kończą działalność.
Po pandemii COVID-19 zjawisko to uległo wyraźnemu nasileniu. Na decyzję o zamknięciu wpływa wiele czynników: rosnące koszty prowadzenia działalności, spadająca sprzedaż, a także wzrost przestępczości. Sytuację pogarsza fakt, że wielu właścicieli przechodzi na emeryturę lub umiera, a nieruchomości, w których funkcjonują sklepy, często okazują się cenniejsze jako aktywa inwestycyjne niż jako punkt handlowy.
Zamknięcie lokalnego sklepu to nie tylko utrata miejsca zakupów. Na terenach wiejskich oznacza to realny cios w codzienne funkcjonowanie społeczności, gdzie mieszkańcy są często uzależnieni od dostępu do podstawowych usług w swoim sąsiedztwie.
Dodatkowo spada sprzedaż prasy, która przez lata stanowiła podstawowy towar w wielu z tych punktów. To kolejny sygnał, że tradycyjny model małego sklepu potrzebuje wsparcia i dostosowania do zmieniających się realiów.
Mimo trudności branża nie traci nadziei. Istnieje przekonanie, że lokalne sklepy nadal mają swoją wartość i miejsce w społeczeństwie. Potrzebują jednak mniej regulacji i więcej konkretnego wsparcia – zarówno ze strony państwa, jak i społeczności lokalnych – by mogły przetrwać i dalej pełnić swoją ważną rolę.
Bogdan Feręc
Źr. NewsTalk