To zwykli odbiorcy zapłacą rachunek. Centra danych obciążą kieszeń irlandzkiego społeczeństwa

Irlandzkie społeczeństwo stanie wkrótce w obliczu poważnych kosztów związanych z rozbudową sieci energetycznej, a wszystko po to, by utrzymać tempo wzrostu infrastruktury cyfrowej, w tym centrów danych. W ciągu najbliższych pięciu lat inwestycje w sieć elektroenergetyczną mają wzrosnąć czterokrotnie – z 4 miliardów euro do nawet 13,4 miliarda euro do roku 2030. Środki te, według aktualnych planów, mają pochodzić głównie z kieszeni zwykłych odbiorców energii.
W ciągu ostatnich lat centra danych stały się jednym z głównych odbiorców energii elektrycznej w Irlandii. Według danych Central Statistics Office (CSO), w 2022 roku zużycie energii przez centra danych wzrosło o 31% w porównaniu z rokiem poprzednim, a w ciągu zaledwie sześciu lat (2015–2021) wzrosło ono ponad trzykrotnie. W 2023 roku centra danych odpowiadały już za ponad 18% całkowitego zużycia energii elektrycznej w kraju – więcej niż wszystkie gospodarstwa domowe w Dublinie razem wzięte.
Ten trend nie wykazuje oznak spowolnienia. W rzeczywistości Irlandia stała się europejskim hubem dla centrów danych – z powodu korzystnego klimatu, dostępu do transatlantyckich kabli światłowodowych oraz przychylnego otoczenia podatkowego. Jednak rozwój ten ma swoją cenę – i to coraz wyraźniej ponoszoną przez zwykłych obywateli.
Wzrost nakładów inwestycyjnych ma objąć przede wszystkim potrzeby nowych gospodarstw domowych, rozwój transportu elektrycznego oraz utrzymanie istniejących centrów danych. Co jednak istotne – pomimo kolosalnego wzrostu wydatków – infrastruktura ta i tak może okazać się niewystarczająca, by sprostać dalszemu rozrostowi sektora centrów danych. Eksperci ostrzegają, że polityka energetyczna kraju znajduje się na krawędzi niewydolności. „Rząd musi być realistą” – mówi się w kuluarach branży – bo nawet te ogromne inwestycje nie wystarczą, jeśli sektor centrów danych nadal będzie się rozwijał bez wyraźnych ograniczeń ani partycypacji w kosztach.
Coraz więcej obywateli i organizacji pozarządowych zadaje pytanie: dlaczego społeczeństwo ma płacić za potrzeby globalnych gigantów technologicznych?
Ruchy ekologiczne i organizacje takie jak Friends of the Earth Ireland ostrzegają przed „niekontrolowanym wzrostem infrastruktury, który podważa cele klimatyczne i obciąża lokalne społeczności”. W wielu regionach Irlandii obserwuje się również opóźnienia w wydawaniu zezwoleń na przyłącza energetyczne dla nowych domów i małych przedsiębiorstw – właśnie z powodu ograniczeń w mocy przesyłowej zajętej przez centra danych.
Dodatkowo, w czasie gdy ceny energii rosną, a wskaźnik ubóstwa energetycznego dotyka coraz większej liczby rodzin, społeczne niezadowolenie z tej polityki zaczyna być coraz głośniejsze.
Obecny model finansowania zakłada, że to irlandzcy konsumenci – zarówno indywidualni, jak i małe firmy – poniosą większość kosztów tych inwestycji. Tymczasem centra danych, które są jednymi z największych odbiorców energii w kraju, nie są zobowiązane do bezpośredniego współfinansowania infrastruktury, z której korzystają.
Taki stan rzeczy budzi coraz większy sprzeciw. Zdaniem wielu specjalistów i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, niezbędne jest wprowadzenie mechanizmów, które wymuszą na właścicielach centrów danych udział w kosztach rozbudowy sieci energetycznej – na przykład poprzez dedykowane opłaty infrastrukturalne lub inwestycje bezpośrednie.
Rząd Irlandii stoi dziś przed wyborem: albo pozwoli, by koszty transformacji cyfrowo-energetycznej przerzucone zostały na barki społeczeństwa, albo wprowadzi uczciwe i przejrzyste zasady, zgodnie z którymi największy beneficjent rozbudowy – przemysł centrów danych – poniesie należną część kosztów. Bez takiej zmiany, Irlandczycy mogą spodziewać się wzrostu opłat za energię oraz ograniczeń w dostępności nowych przyłączy – zarówno dla domów, jak i dla małych przedsiębiorstw.
Rozbudowa sieci energetycznej nie może odbywać się kosztem jakości życia obywateli – dodaje się w opiniach. Zamiast bezrefleksyjnie wspierać cyfrową ekspansję korporacji, rząd powinien postawić sprawę jasno: kto zużywa najwięcej prądu, ten powinien ponosić proporcjonalne koszty jego dostarczenia. Inaczej cyfrowy raj może okazać się energetycznym koszmarem i to dla nas wszystkich.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by American Public Power Association on Unsplash