System antydronowy możemy dostarczyć natychmiast – dyrektor APS i były szef Formozy kmdr Dariusz Wichniarek

W Poranku Wnet dyrektor firmy APS produkującej system antydronowy Dariusz Wichniarek mówi o jej potencjale i unikalnym doświadczeniu, zdobytym m.in. podczas wojny na Ukrainie.
Polska firma APS (Advanced Protection Systems) produkująca systemy antydronowe sama opisuje się jako podmiot, którego jedynym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa w powietrzu. Dyrektorem w pionie rozwoju APS jest komandor rezerwy Dariusz Wichniarek, który w przeszłości był dowódcą jednostki specjalnej Formoza.
W rozmowie z Katarzyną Adamiak komandor mówi, że APS na poziomie praktycznym czerpie swoje doświadczenia z dwóch ognisk zapalnych na świecie, czyli walk powietrznych na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie.
Umożliwiają nam one rozwój naszych produktów i naszej technologii. Jeżeli chodzi o Ukrainę, to jesteśmy tam na stałe i jest to bardzo duże zaangażowanie. Nasze radary śledzące są elementem systemu obrony antydronowej. Nie mogę mówić o taktyce, którą posługują się Ukraińcy w zakresie zwalczania dronów, ale nasze radary służą do zwalczania zarówno shahedów, jak i dronów FPV, czyli zarówno tych, które latają wysoko, jak i tych, które latają nisko
– opisuje produkty APS Dariusz Wichniarek.
Jak tłumaczy, poza wparciem na miejscu, firma zapewnia też stałą obsługę systemu online.
Pod koniec roku to już będzie liczba ponad 100 radarów, które wysyłaliśmy do Ukrainy. Wysyłaliśmy też różne inne systemy, systemy, które były zintegrowane z efektorami kinetycznymi, takimi jak armata 30 milimetrowa. Robiliśmy to wspólnie z brytyjską firmą. Ale wysyłaliśmy też nasze własne systemy, które zostały zaprojektowane pod dyktando żołnierzy ukraińskich
– wskazuje dyrektor APS, podkreślając, że ukraińskie wojsko jest bardzo usatysfakcjonowane zarówno efektywnością realizacji, jak i precyzją działania systemu.
Wichniarek utyskuje na sposób komunikacji wojska z sektorem prywatnym. Podkreśla, że APS ma w wielu obszarach większą wiedzę o realiach pola walki dronowego, niż polska armia, a mimo to w rozmowach strona państwa zasłania się często kwestią dostępu do informacji niejawnych.
W takich sytuacjach, gdy budujemy zupełnie nowe zdolności, wojsko powinno być bardziej otwarte na zasięganie informacji w przemyśle obronnym, który dysponuje niesamowitym potencjałem. Powinniśmy być dumni z tego, co się w Polsce dzieje. Komunikacja musi być bezwzględnie dwustronna, nie może być obarczona opowieściami typu „nie możemy państwu tego powiedzieć, bo jest to klasyfikowane”. Ja się z tego troszkę śmieję, bo z racji tego, że na Ukrainie jesteśmy permanentnie, mamy lepsze informacje niż wojsko. Zastanawiam się, czy nie jest to jakaś zasłona dymna, bo niestety systemu obrony antydronowej do tej pory w Polsce nie mamy
– stwierdza były wojskowy.
Wichniarek jednoznacznie deklaruje, że jego firma jest w stanie dostarczyć produkty polskiej armii bez zwłoki.
Ktoś jednak musi zaprojektować cały system obrony przeciwdronowej. Dokładnie przeanalizować, jaki system będzie najbardziej odpowiedni dla potrzeb Rzeczypospolitej Polskiej. Nie ukrywajmy, mamy bardzo specyficzne położenie i system musi być bardzo mądrze zaprojektowany. To nie może być kopia istniejących systemów. W związku z tym, jeżeli chodzi o dostawy technologii czy produktów i potencjał polskiego przemysłu obronnego, podejrzewam, że odpowiedź będzie szybka, jeżeli nie natychmiastowa. Natomiast jeżeli chodzi o budowanie całego systemu, to może to zająć trochę czasu
– przewiduje ekspert.
jbp/
Radio Wnet
fot. Advanced Protection System