Święta droższe niż kiedykolwiek. Ile naprawdę kosztuje Boże Narodzenie w Irlandii?
W Irlandii tradycyjne Boże Narodzenie, czyli pachnące indykiem, przeładowane prezentami i skąpane w światełkach stało się towarem luksusowym. Najnowsze dane pokazują, że czteroosobowa rodzina wyda w tym roku średnio 1792 euro. Święta niby wciąż te same, ale portfele chudną szybciej niż piernik na firmowej wigilii.
Najbardziej odczuwalny jest wzrost cen żywności. Średni koszyk świąteczny kosztuje dziś ponad 96 euro, o 11 euro więcej niż rok temu. Sama kolacja wigilijna dla czterech osób pochłonie około 59 euro. Indyk, symbol bożonarodzeniowej sytości, podskoczył do średnio 25,67 euro. Szynka za 8,13 euro za kilogram też nikogo już nie rozpieszcza. Ziemniaki, marchew, pasternak, brukselka, cała ta ziemista czwórka, dotąd wierna jak stare melodie, również poszła w górę.
Słodkości? Tu sytuacja jest wręcz cyrkowa. Pudding bożonarodzeniowy kosztuje teraz 7,16 euro, czyli o 26 procent więcej, niż przed rokiem, a dwa pudełka mince pie 7,65 euro. Czekoladki Roses: 13 euro za dwa opakowania, wzrost o 30 procent, a to dopiero początek rachunku. Największe obciążenie stanowią prezenty i dziś średnio 1197 euro. Do tego dochodzą wieczorne wyjścia: 304 euro za zestaw kolacja–wino–taksówka, ten mały rytuał grudniowej ucieczki od rzeczywistości. W całej układance świątecznej ekonomii to właśnie one najbardziej ciągną całą kwotę w górę.
Switcher.ie, które rozebrało irlandzkie święta na czynniki pierwsze, podsuwa jednak kilka chłodnych, pragmatycznych sposobów na oszczędność. Różnice między supermarketami potrafią być kolosalne: od 107 euro za koszyk w sklepie premium, przez 90 euro w średniej półce, po 75 euro u dyskontowego twardziela. To prawie 30 procent różnicy. Dla niektórych rodzin to kilka dni spokoju, dla innych symboliczny oddech.
Można też zmienić myślenie o markach, bo produkty własne potrafią zbić koszt nawet o jedną czwartą niższy. W pewnych przypadkach koszyk za 70 euro spada do 52 euro, a to matematyka tak prosta, że aż boli, że nie wszyscy z niej korzystają.
Eoin Clarke ze Switcher.ie mówi, że sytuacja staje się coraz trudniejsza. Jednocześnie przypomina, że to właśnie jedzenie zanotowało największy skok, więc średnio o 13 procent, czyli święta będą piękne, ale kosztowne jak nigdy.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Fabien Maurin on Unsplash


