„Świat nam odlatuje. CPK traci inwestorów, projekt stoi w miejscu”

CPK utknął w miejscu, a rząd mówi o sukcesach, których nie widać – twierdzi w Poranku Radia Wnet Paweł Milczarski. Były szef LOT ostrzega przed kosztownym opóźnieniem strategicznej inwestycji.
Centralny Port Komunikacyjny jest opóźniony o co najmniej dwa lata, projekt kolejowy praktycznie zatrzymany, a prywatni inwestorzy wycofali się z planów współpracy – alarmuje w Radiu Wnet Paweł Milczarski, były prezes LOT i przedstawiciel Stowarzyszenia Tak dla CPK.
Były szef LOT podkreśla, że inwestorzy prywatni, którzy byli wcześniej zainteresowani udziałem w budowie CPK, zrezygnowali i zainwestowali w gdzie indziej.
Straciliśmy inwestorów do naszego projektu, którzy się ostatecznie wycofali, a teraz inwestują w lotnisko w Budapeszcie
– tłumaczy Milczarski.
Inwestowanie projektu
Według niego, zastąpienie prywatnych inwestorów spółką PPL to jedynie PR-owy zabieg, który nie zmieni realiów finansowych inwestycji.
To nie powoduje, że projekt jest „bankowalny”
– podkreśla były prezes LOT. Wytłumaczył, że „banowalny” oznacza nic innego, jak uwiarygodnienie inwestycji, ponieważ w momencie, „kiedy w istotnym projekcie państwowym jest obecny prywatny inwestor, to jakby z dorozumienia ten projekt przechodzi test prywatnego inwestora”.
Raport na temat CPK
Wczoraj Stowarzyszeni Tak dla CPK opublikowało w czwartek raport na temat inwestycji. Dokument jest dostępny na stronie takdlacpk.org.
To nie jest długi dokument – ma 110 stron – i warto go przeczytać, bo jest merytoryczny i opisuje fakty
– zachęca Milczarski.
/ad
Radio Wnet
fot. lot.com