Sto tysięcy za wiatę? Publiczne pieniądze znów pójdą z dymem?!

Wygląda na to, że irlandzcy podatnicy mogą szykować się na kolejny finansowy absurd. Na rządowej platformie przetargowej pojawiło się ogłoszenie dotyczące… rozbiórki starej wiaty rowerowej i budowy nowej. Szacowany koszt to około 100 000 euro. Tak, za prostą konstrukcję, która w prywatnym sektorze kosztowałaby ułamek tej kwoty.

Przetarg, dotyczący terenu przy Narodowym Szpitalu Położniczym i obejmuje:

  • zburzenie istniejącej wiaty,
  • uprzątnięcie śmieci,
  • postawienie nowej konstrukcji,
  • montaż oświetlenia czujnikowego,
  • wyrównanie terenu,
  • usunięcie pni drzew, jeśli będą przeszkadzać.

W odpowiedzi na ogłoszenie Pearse Doherty z Sinn Féin określił pomysł mianem „skandalicznego” i trudno się dziwić, bo wciąż żywa jest sprawa 335 000 euro wydanych na wiatę rowerową przy Leinster House, czyli inwestycji, która stała się symbolem urzędniczego oderwania od rzeczywistości.

Audyt Deloitte przeprowadzony po tamtej aferze wskazał jasno:

  • zabrakło analizy opłacalności,
  • pominięto dobre praktyki projektowe,
  • koszt rozmył się między instalację, administrację umową i nawet… usługi archeologiczne.

Efekt? Ponad 284 tys. euro na samą konstrukcję, plus kolejne dziesiątki tysięcy na „dodatki”, których nikt wcześniej nie przewidział. Teraz historia może się powtórzyć, tylko miejsce będzie inne.

Minister stanu Emer Higgins zapewnia, że tym razem „wyciągnięto wnioski” i przetarg zostanie rozstrzygnięty zgodnie z zasadą „najlepszej wartości ekonomicznej”. W programie The Week on Politics polityk przyznała jednak, że poprzedni projekt pozostawił w społeczeństwie trwały niesmak.

Jednocześnie zaznaczyła, że lekarze i pielęgniarki muszą mieć dostęp do wiaty rowerowej, więc inwestycja powinna zostać zrealizowana. Brzmi rozsądnie, ale do momentu, gdy spojrzymy na cenę.

W tej sprawie można też zadawać już pytanie, bo czy naprawdę potrzeba 100 000 euro na wiatę? Czy przetarg nie doprowadzi do powtórki z Leinster House, gdzie pierwotny budżet eksplodował jak fajerwerki w sylwestra?

A jeśli do zwykłej szopy na rowery znów będą potrzebni:

  • administratorzy kontraktu,
  • audytorzy,
  • archeolodzy,
  • konsultanci, to końcowy rachunek może być o wiele wyższy.

A płacić za to będą podatnicy.

W teorii rząd zapewnia, że będzie transparentnie. W praktyce już sam kosztorys zapala lampki alarmowe, bo nawet jeśli teren trzeba uporządkować, a oświetlenie podpiąć do czujników, sto tysięcy euro za wiatę to kwota, która nie przestaje szokować. Nic też nie wskazuje na to, by sektor publiczny nauczył się liczyć oszczędniej niż w czasach „rowerowej katedry” przy Leinster House.

Wygląda więc na to, że pod hasłem „najlepszego stosunku jakości do ceny” znów można postawić wiatę za równowartość dwóch średniej klasy samochodów, byle tylko z czujnikiem ruchu i pozwoleniem na usuwanie korzeni.

Bogdan Feręc

Źr. RTE

Photo by Jason Leung on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Automatyczny zapis t
Czy Donald Trump prz
"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.