Sinn Féin rośnie, koalicja traci grunt. Nowy sondaż sygnałem politycznego przesilenia
Polityczna ruletka w Irlandii trwa w najlepsze i w najnowszym sondażu Sunday Independent i Ireland Thinks, który RTE opisuje jako pierwsze badanie opinii publicznej po wyborach prezydenckich, Sinn Féin wysuwa się na prowadzenie jako najpopularniejsza partia w kraju. Ugrupowanie notuje 23-procentowe poparcie, czyli wzrost o dwa punkty procentowe. To symboliczny, ale znaczący krok, bo dokonany w momencie, gdy scena polityczna po wyborach zaczęła wyglądać na mocno zachwianą.
Koalicyjne Fine Gael i Fianna Fáil notują równoległe dwupunktowe spadki i poparcie dla Fine Gael wynosi obecnie 19%, natomiast Fianna Fáil przypadło 18%. Na tle tych zniżek pojawia się prosty wniosek, że wyborcy wystawili właśnie ekipie rządzącej rachunek za poprzednie lata u władzy. W polityce takie sygnały bywają jak zimny prysznic i przypominają, że działanie pod prąd społecznych oczekiwań prędzej czy później kosztuje.
Wyniki pozostałych ugrupowań układają się w krajobraz stopniowych, lecz widocznych ruchów w górę, więc Socjaldemokracja notuje 9% (wzrost o jeden punkt), Partia Pracy i Niepodległa Irlandia mają teraz po 5% poparcia, czyli wzrosty o jeden punkt. Aontú utrzymuje stabilne 6%, a People Before Profit–Solidarność pozostaje na poziomie 3%. Zieloni nadal w sondażowym ogonie, ale nie ma się czemu dziwić, oni, mają efekt Zielonego Ładu, choć zyskują jeden punkt, osiągając 2%. Poparcie dla kandydatów niezależnych spada i tu można powiedzieć o zaskoczeniu, bo w Irlandii mieli zwyczajowo kilka punktów więcej, do 10%. W tym przypadku efektem może być zasiadanie w gabinecie Micheála Martina, więc co już społeczeństwo powiedziało wcześniej – sprzedanie się za stanowiska.
Sondaż przeprowadzono 31 października na grupie 1609 respondentów, przy marginesie błędu ±2,5%. Taka grupa badanych w przypadku Irlandii uważana jest za reprezentatywną.
*
Wyniki odczytywane są jako potwierdzenie nastroju, który zaczął być widoczny już po wyborach prezydenckich, zakończonych zwycięstwem kandydatki o wyraźnie lewicowych konotacjach. Ten wybór był jak pierwsza fala przypływu, natomiast teraz widać drugą. Naturalną konsekwencją wyników tego badania jest konieczność refleksji po stronie Fianna Fáil oraz Fine Gael i jeśli te ugrupowania chcą utrzymać władzę, muszą spojrzeć w lustro, przemyśleć kurs, który sami obrali.
Sondaże to takie sygnały dla polityków, choć nie można powiedzieć, że są wyrokami, ale obecny pokazuje sam w sobie, iż jest ostrym i czytelnym grożeniem palcem. Elektorat coraz wyraźniej domaga się zmiany kierunku, w jakim prowadzona jest Irlandia i właśnie od reakcji koalicji zależy, czy zdoła przetrwać na politycznej scenie i jak głębokich będzie musiała dokonać korekt, by odzyskać zaufanie szerokiej części społeczeństwa.
Tak właśnie kończy się polityczne pajacowanie Panie premierze. Do tego oddanie się pod pełen nadzór Brukseli, realizacja pomysłów, które przynoszą szkodę społeczeństwu, a i brak działań związanych z problemami, jakie trapią mieszkańców Irlandii.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Photo by Tejas Kotha on Unsplash
