Samotni, niewidzialni, zapomniani: Irlandzki system znów zawodzi samotnych rodziców

W cieniu wielkich deklaracji solidarności społecznej i pięknie brzmiących strategii równości, w Irlandii wciąż żyją dziesiątki tysięcy rodzin, dla których każdy dzień to walka. Nie o awans społeczny, ale o przetrwanie. Najnowszy raport Economic and Social Research Institute (ESRI) opracowany we współpracy z Departamentem Ochrony Społecznej zdejmuje zasłonę z niewygodnej prawdy: samotne matki i ojcowie, rodziny wielodzietne oraz osoby niepełnosprawne, a w wieku produkcyjnym są systemowo pozostawieni samym sobie. I nie chodzi tu o chwilowe problemy — mówimy o trwałym ubóstwie i materialnej deprywacji.

W latach 2016–2023 aż 33% dzieci wychowywanych przez jednego rodzica doświadczało trwałej deprywacji materialnej, czyli – innymi słowy – życie tych dzieci to codzienna konieczność rezygnacji z rzeczy oczywistych dla innych: ciepłych posiłków, ubrań w dobrym stanie, prywatnych korepetycji, czasem ogrzewania czy nawet prądu. Co trzecie dziecko w rodzinie z jednym rodzicem żyje jak obywatel drugiej kategorii.
Czy naprawdę taki ma być irlandzki model równości?

Ubóstwo w Irlandii ma często jedną cechę wspólną: samotność. Samotny rodzic, samotna matka z trójką dzieci, samotny mężczyzna opiekujący się niepełnosprawnym synem. Żadne z nich nie ma „drugiej pensji” do podzielenia rachunków. Nie ma luksusu wsparcia, które w wielu domach pozwala przetrwać najgorsze okresy inflacji. Według raportu ESRI, 21% dzieci z rodzin z jednym rodzicem było stale zagrożonych ubóstwem, a średnio 5% wszystkich mieszkańców Irlandii żyło w długoterminowym ryzyku ubóstwa i wykluczenia.

To nie są ludzie, którzy „źle gospodarują pieniędzmi”. To są ci, których system społeczny zwyczajnie ignoruje, nie dając im nawet szansy na stabilizację.

W świecie, który tak często mówi o równouprawnieniu, kobiety nadal są głównymi ofiarami ubóstwa materialnego. Raport wykazał, że to właśnie one częściej niż mężczyźni doświadczają zarówno przejściowego, jak i trwałego niedostatku. Samotne matki, próbujące godzić opiekę nad dziećmi z pracą zarobkową, a są jednym z najbardziej wykluczonych społecznie segmentów tego kraju.

Mimo spadku ogólnej stopy zagrożenia ubóstwem z 16% w 2016 r. do 11% w 2023 r. problem nie znika, bo koncentruje się w konkretnych grupach. Te dane mówią wprost: kiedy Irlandia się rozwija, nie wszyscy rosną razem z nią.

ESRI definiuje deprywację materialną jako brak możliwości nabycia co najmniej dwóch podstawowych dóbr lub usług, które dla reszty społeczeństwa są oczywistością. Mowa tu m.in. o regularnych posiłkach, odpowiednim ogrzewaniu domu, podstawowym ubiorze czy dostępie do transportu. W 2023 roku aż 17% społeczeństwa dotknięte było tym problemem – wzrost o 3 punkty procentowe w porównaniu z 2021 rokiem. Inflacja, rosnące ceny energii, braki na rynku najmu – to wszystko uderza najsilniej właśnie w samotnych rodziców, osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunów.

Wbrew medialnym narracjom o zrównoważonym rozwoju regionalnym, ubóstwo w Irlandii ma również wymiar geograficzny. Gospodarstwa domowe z regionów północnych i zachodnich kraju, a więc tam, gdzie i tak dostęp do usług publicznych, transportu i opieki zdrowotnej jest ograniczony – są znacznie bardziej narażone na przejściowy i trwały niedostatek. Mieszkańcy tych terenów nie tylko walczą z biedą, ale też z izolacją, brakiem perspektyw i cichą pogardą ze strony rządu, który niechętnie widzi problemy poza Dublinem i Cork.

ESRI podkreśla konieczność „ukierunkowanych środków polityki” dla tych najbardziej wrażliwych grup, ale jak dotąd – niewiele z tego postulatu wynika. Ministerstwa mnożą raporty i analizy, ale działania są spóźnione, doraźne lub całkowicie oderwane od rzeczywistości. Czy naprawdę potrzeba kolejnej fali biedy, by ktoś wreszcie zrozumiał, że „one-size-fits-all” nie działa, jeśli chodzi o świadczenia społeczne? Czy polityka społeczna może się jeszcze opierać na założeniu, że każdy obywatel ma takie same możliwości, gdy setki tysięcy ludzi zaczynają każdy miesiąc od zera?

*

Zamiast inwestować miliardy euro w programy na pokaz, które świetnie wyglądają w folderach Komisji Europejskiej, może czas – po prostu – zajrzeć do koszyków zakupowych samotnych matek i spojrzeć na ich rachunki za prąd. Czas powiedzieć otwarcie, że rodzina z jednym dorosłym to nie patologia, tylko coraz częściej jedyna możliwa forma istnienia w warunkach dzisiejszego świata. Ubóstwo nie zniknie dlatego, że przestaniemy o nim mówić. Ono się rozlewa – cicho, systemowo, z roku na rok. A Irlandia, jeśli nie zacznie działać natychmiast, stanie się krajem, w którym dzieci samotnych rodziców urodziły się bez szans – i już ich nie dostaną.

Bogdan Feręc

Źr. RTE

Photo by A n v e s h on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Mieszkania dla wybra
Terytorium cienia. O
"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.