Propaganda Europy liczy monety w fontannie

Ten felieton będzie krótki, bo nie można się rozwodzić nad przegranymi zbyt długo, ale spójrzmy przez pryzmat chińskiego wzrostu cen na Europę. Świat ekonomii ma dziś problem, bo trzeszczy, ale ten trzask nie jest w stanie zagłuszyć obaw Europejczyków o portfel.

Chiny w październiku 2025 notują wzrost cen towarów konsumpcyjnych na poziomie 0,2% rok do roku, więc wzrost jest symboliczny, jakby mikro-drgnięciem gospodarczym, jakby smok przeciągał się jeszcze w półśnie. Inflacja bazowa, czyli ta bez jedzenia i energii, lekko przyspieszyła do 1,2% i jest to szósty miesiąc z rzędu ze wskaźnikami idącymi do góry, ale wniosek może kilka osób zaskoczyć.

To popyt zaczął wstawać z kanapy i podkręca wzrost cen, a na dodatek zbliżają się święta i w Państwie Środka zaczyna się zakupowy boom. Do tego władze w Pekinie rozpoczęły kampanię „Kupuj Lokalnie”, co zrobiło swoją robotę lepiej niż niejedna europejska podwyżka pakietów socjalnych.

Równocześnie ceny producentów (PPI) lecą w dół o 2,1%, czyli fabryczna kuchnia tanieje, choć na talerzu robi się… delikatnie drożej. Paradoks? Nie. Raczej znak, że gospodarcza machina nabiera obrotów bez eksplozji, jak stary diesel odpalany zimą – powoli, ale dojedzie wszędzie.

A teraz Europa i najnowsze dane Eurostatu pokazują inflację w całej Unii Europejskiej w okolicach 2,1%, i nadal w trendzie wzrostowym, a nawet daleko przekroczonym powyżej Chin. Strefa euro podobnie, bo inflacja to okolice 2%. Niestety w tym porównaniu europejski rynek wypada blado, więc to nie szept kas, które naliczają więcej, a zakrzyk, że wszystko drożeje i to sporo, więc powodów do radości nie ma wiele. A Irlandia? Tu niespodzianka jak z filmów, bo inflacja wynosi w przedziale od  około 1,2 do 1,5%, bliżej Chin niż Brukseli, a to dzięki mocniejszemu rynkowi pracy i krajowej odporności na kryzysowe chrypki kontynentu. Zielona Wyspa dryfuje trochę po swojemu, z gospodarką jak irlandzki pub, więc głośno, swojsko, wbrew burzy na zewnątrz i w miarę stabilnie.

Ale sedno tej opowieści nie leży w procentach. Leży w narracjach. Zachód lubi straszyć smokiem, który ma nas rzekomo pożreć ekonomicznie. Media i rządy chętnie malują Chiny jako final bossa globalizacji, co chce zjeść nasze PKB na drugie śniadanie. Tymczasem fakty są brutalnie proste jak rachunek w warzywniaku: to Chiny dziś troszczą się o popyt wewnętrzny, realnie pobudzają konsumpcję, programują gospodarkę pod własnych ludzi, nie zaś pod głośne konferencje prasowe i unijne PDF-y, których nikt nie czyta do końca, a i niewiele osób je rozumie.

Można się spierać o metody, można kręcić nosem na model polityczny, ale nie da się uciec od konkluzji, że Państwo Środka gra w całkiem inną, obliczoną na lata grę, inwestuje w swój rynek i obywatela, podczas gdy Europa wciąż analizuje, czy pionek może bić do tyłu. Chińskie strategie rozwoju mają cel i rytm. Europejskie? Czasem bardziej przypominają siew niewidomego i jak trafi na żyzny grunt, to wyrośnie, a jak na beton… cóż, może uda się za następnym programem.

I jest dla wszystkich jasne, ceny żywności w Chinach rosną, ale dlatego, że rośnie apetyt, bo wskazuje na to 0,2%, a nie sztucznie wywoływane kosztami życia 2 lub ponad 2 procent, jak w naszym unijnym grajdołku. Europie częściej ceny rosną dlatego, że zagubiła przepis na własną konkurencyjność, że wprowadza na siłę wiatraki, że chce być bardziej ekologiczna od dinozaurów sprzed kilku milionów lat. Chiny poszły inną drogą, więc nawet nie muszą nas niszczyć, bo wystarczy, że wstają każdego dnia wcześniej i robią lepszą robotę, a i nie mają Komisji Europejskiej pod ręką.

Pamiętajmy, że historia lubi tych, którzy ją piszą, a nie tych, którzy wprowadzą poprawki i żeby było jasne, pióro trzyma dzisiaj Pekin, nie Bruksela. I tak na koniec, to nie jest propaganda, to jest arytmetyka i trochę ekonomicznej finezji, czego na Starym Kontynencie brakuje.

Bogdan Feręc

Photo by TruckRun on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Biją, grożą, wyzy
"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.