Poezja w cieniu kryzysu. Rozmowa z Bogdanem Wrocławskim o literackiej rzeczywistości Polski. Uratujmy portal Pisarze.pl
Pomimo trudności, Bohdan Wrocławski nie traci nadziei na przyszłość polskiej literatury. Portal pisarze.pl, którym kieruje, staje się ważnym miejscem dla pisarzy, zarówno tych znanych, jak i debiutujących. Jak podkreśla, platforma daje twórcom przestrzeń do zaistnienia w świecie literackim i promuje twórczość, która często zostaje pominięta przez tradycyjne instytucje. Musimy uratować i ten zaułek poetów i to dziedzictwo! Tomasz Wybranowski
To nie była łatwa rozmowa. To była rozmowa przejmująca z piętnem hańby dla tych, którzy politycznie, z partyjnego przydziału zajmują się polską kulturą! (Sic!!!)
Rozmowa z e znakomitym poetą i redaktorem naczelnym witryny Pisarze.pl Bogdanem Wrocławskim daje nam wgląd w trudną rzeczywistość współczesnej literatury w Polsce.
Jest to o tyle trudne, także dla mnie, jako człowieka pióra, że z jednej strony mamy do czynienia z twórczym impasem spowodowanym kryzysem finansowym, a z drugiej – z rosnącą biurokracją, która zamiast wspierać artystów, wręcz ich obciąża, niszczy i skazuje na metaforyczną śmierć!
Bohdan Wrocławski, jako redaktor naczelny pisarze.pl, pokazuje, jak ważne są takie inicjatywy, które promują literaturę i dają przestrzeń twórcom, by nie poddawali się w tych trudnych czasach. Pytanie, które zadaje: czy w obliczu kryzysu kultury, wciąż mamy szansę na rozwój prawdziwej twórczości?
Tutaj do wysłuchania przejmująca rozmowa z Bohdanem Wrocławskim>>>
Trudności współczesnych twórców: literacki kryzys w Polsce
W rozmowie z Bogdanem Wrocławskim, jednym z najważniejszych głosów współczesnej poezji, stawiamy pytanie o to, w jaki sposób współczesna literatura w Polsce zmaga się z kryzysem finansowym. Wrocławski, jako redaktor naczelny portalu pisarze.pl, doskonale zna wyzwania, przed którymi stoją nie tylko uznani pisarze, ale i debiutanci.
Podkreśla, że w dzisiejszych czasach artyści muszą walczyć nie tylko o publikację swoich dzieł, ale przede wszystkim o przeżycie swojej twórczości. Jak mówi, kultura i gospodarka są ze sobą ściśle powiązane – gdy brakuje pieniędzy w gospodarce, cierpi także kultura. Zmniejszająca się ilość funduszy sprawia, że coraz mniej osób może sobie pozwolić na wspieranie twórczości, a to w dłuższej perspektywie stwarza ryzyko dla całego systemu literackiego.
Wielka prośba do Państwa o pochylenie się nad naszą literacką spuścizną i wsparcie dla Pisarzy.pl – pod tym linkiem – patronite.pl/pisarzepl – możemy pomóc, za co dziękuję. Tomasz Wybranowski
Zderzenie z rzeczywistością: urzędnicza biurokracja a kreatywność
Jednym z najważniejszych tematów, który pojawia się w rozmowie, jest kwestia biurokracji i administracyjnego bełkotu, który zdominował współczesne aplikacje o dotacje i stypendia. Wrocławski krytykuje skomplikowany język urzędniczy, który zamiast wspierać twórców, wręcz ich zniechęca.
Jak sam mówi, „poezja i literatura nie mają nic wspólnego z prawniczym i urzędniczym bełkotem”.
W tej atmosferze twórcy, zamiast skupić się na swojej pracy, muszą poświęcać godziny na wypełnianie skomplikowanych formularzy, które nie tylko zabierają cenny czas, ale także wyczerpują ich energię. Wrocławski zauważa, że choć administracyjne procedury miały na celu uprościć proces ubiegania się o wsparcie, w rzeczywistości często tylko przeszkadzają, tworząc barierę, która skutecznie zniechęca wielu utalentowanych pisarzy.
Bohdan Wrocławski o kulturze PRL-u i walce o wsparcie
Wrocławski w swojej opowieści sięga do przeszłości, kiedy to jeszcze w czasach PRL-u aktywnie uczestniczył w życiu artystycznym i był szykanowany za swoją działalność opozycyjną. Jego wspomnienia z okresu, gdy był krytykiem politycznym, pokazują, jak trudna była walka o przestrzeń dla twórczości w czasach komunistycznych. Jak mówi, był „opozycjonistą” w tamtych czasach, a jego działania miały swoje konsekwencje.
Wrocławski wspomina, jak w latach 80-tych z kolegą, Janem Himilsbachem, weszli do Domu Literatury.
„Janek patrzy na salę z korytarza i mówi, ty, minister kultury jest. Ja mówię, no dobrze, pies go drapał. Idziemy. Nie, mam sprawę”.
Przypomina jak wspólnie z Himilszbachem wręczyli ministerstwu pismo w sprawie stypendium, które, choć miało z pozoru formalny charakter, zawierało w sobie głębszy ludzki i literacki ładunek. To historyczne wydarzenie, pełne humoru, ukazuje absurdalność i dystans między twórcami a instytucjami w PRL-u.
Dziś Wrocławski, choć już z innej perspektywy, podkreśla, że „zmagania o przestrzeń dla twórczości w Polsce nigdy się nie skończą”, a problemem pozostaje nie tylko brak funduszy, ale także skomplikowany język administracji, który wciąż blokuje dostęp do wsparcia dla artystów.
Platforma pisarze.pl – nadzieja w literackim chaosie
Pomimo trudności, Bohdan Wrocławski nie traci nadziei na przyszłość polskiej literatury. Portal pisarze.pl, którym kieruje, staje się ważnym miejscem dla pisarzy, zarówno tych znanych, jak i debiutujących. Jak podkreśla, platforma daje twórcom przestrzeń do zaistnienia w świecie literackim i promuje twórczość, która często zostaje pominięta przez tradycyjne instytucje.
Portal stał się także miejscem refleksji literackiej, gdzie autorzy mogą dzielić się swoimi wrażeniami, impresjami i spojrzeniem na współczesny świat. Działalność pisarze.pl jest w pewnym sensie odpowiedzią na marginalizację twórczości w oficjalnym obiegu kulturalnym, pokazując, że literatura wciąż ma znaczenie, a pisarze potrafią walczyć o swoje miejsce na mapie kultury.
Kultura w kryzysie: Odcienie walki o przetrwanie
Bogdan Wrocławski, w swojej rozmowie, wielokrotnie wraca do kwestii dramatycznego spadku finansowania kultury w Polsce. Mówi o likwidacji dotacji, które kiedyś pomagały rozwijać talentom artystycznym. Jako były opozycjonista i człowiek, który miał do czynienia z ogromnymi wyzwaniami w latach PRL, dostrzega ogromny wpływ decyzji administracyjnych na życie twórców. Wrocławski przypomina, jak kiedyś teatr lektur szkolnych, związany z jego rodziną, był przestrzenią, która nie tylko rozwijała młodzież, ale także przynosiła zyski. Likwidacja stypendiów i wspierających inicjatyw dla twórców miała katastrofalne skutki dla takich przedsięwzięć. Dzisiaj kultura nie tylko zmaga się z deficytem finansowym, ale także z brakiem sensownej polityki wspierania młodych twórców.

Upadek tradycji: znikające lektury i teatry szkolne
Zamknięcie teatrów związanych z klasycznymi lekturami szkolnymi, decyzje administracyjne o usunięciu tych książek z programu nauczania to kolejna sprawa, która boli Wrocławskiego.
Jak mówi: „Kiedy pani minister zamknęła lektury szkolne, upadł nasz teatr”.
W tym miejscu widzimy kryzys wartości kulturowych, które kiedyś były przekazywane młodzieży poprzez obcowanie z literaturą.
Teatr szkolny, który realizował klasyki literatury, stał się częścią edukacyjnego krajobrazu, będąc nie tylko źródłem wiedzy, ale także estetycznym doświadczeniem, które kształtowało młodych ludzi. Zniknięcie lektur zmienia oblicze polskiej edukacji i sprawia, że młodsze pokolenia tracą szansę na poznanie bogatego dziedzictwa literackiego, które nie tylko rozwijało umiejętności czytelnicze, ale również wrażliwość na język i kulturę.
Znaczenie klasyki w edukacji: Wpływ lektur na rozwój młodzieży
Tradycyjnie, lektury szkolne stanowiły fundament polskiego systemu edukacyjnego, stanowiąc most łączący uczniów z historią i kulturą narodową. Bez lektur klasycznych uczniowie tracą nie tylko wiedzę o przeszłości, ale także szansę na rozwój intelektualny i wrażliwość estetyczną. Wrocławski zauważa, że likwidacja klasycznych tekstów prowadzi do obniżenia jakości języka, a w konsekwencji także do osłabienia więzi z tradycją i historią.
Pisząc o tym, wspominam nie, jako redaktor i dziennikarz, ale jako były uczeń i student, że kiedyś
„czytanie klasyków uczyło precyzji językowej, rozwijało wyobraźnię i tworzyło więź z historią”.
Dziś, gdy ministerstwo edukacji decyduje się na redukcję literackich kanonów, młodsze pokolenia tracą te same umiejętności, które były tak ważne dla poprzednich generacji. Bez obcowania z trudniejszymi tekstami uczniowie nie uczą się niuansów języka, ani tego, jak wykorzystywać go do budowania głębszych analiz czy interpretacji.
Dziedzictwo, które znika, tak jak polskie wartości w literaturze
Z perspektywy Wrocławskiego, literatura to nie tylko zbiór książek i tekstów, ale także fundament polskiej tożsamości. Zniknięcie klasycznych lektur to nie tylko osłabienie edukacji, ale także utrata kontaktu z tradycją narodową. Jak mówi: „Poza kulturą i historią w gruncie rzeczy nie mamy nic. To jest nasza cywilizacja”. Wrocławski podkreśla, że literatura stanowi rdzeń naszej kultury, naszej tożsamości, a jej brak w edukacji odbiera młodym ludziom możliwość zrozumienia swoich korzeni.
Twórczość polskich pisarzy, od Jana Kochanowskiego po Mikołaja Reja, Mickiewicza, Słowackiego czy Norwida, była nie tylko źródłem estetycznych przeżyć, ale także narzędziem w rozwoju społecznym i moralnym. Bez niej nie będziemy w stanie zrozumieć współczesnych wyzwań ani wyjść z historycznych traum, które wciąż kształtują nasze społeczeństwo.

Polscy uczniowie pozbawiani korzeni: Strata w kontekście edukacji
Z perspektywy współczesnej edukacji, brak kontaktu z literaturą klasyczną to nie tylko kwestia braku umiejętności językowych, ale także osłabienie tożsamości kulturowej młodych ludzi. Bohdan Wrocławski podkreśla, jak ważne jest, by młodzież miała dostęp do tekstów, które nie tylko uczą historii, ale także rozwijają wrażliwość i moralność.
Często przytaczam w swoich programach ważne wyimki z naszej z literatury, jak „Pan Tadeusz” Mickiewicza, który mówi o narodowej jedności, czy „Lalka” Prusa, która porusza kwestie społeczne i moralne, daje młodym ludziom narzędzia do zrozumienia współczesnych problemów.
Bohdan Wrocławski dopowiada i przypomina, że literatura nie jest tylko odzwierciedleniem rzeczywistości, ale także narzędziem budującym wrażliwość na drugiego człowieka oraz na społeczne mechanizmy, które kształtują nasze życie. „Lektury klasyczne to nie tylko historia, to także budowanie więzi między pokoleniami”, mówi Wrocławski, wskazując na głęboką stratę, jaka wiąże się z ich eliminacją z edukacji.
Wspólnota kulturowa: Dlaczego musimy dbać o literaturę
Wrocławski i jego rozmówcy zauważają, że obrona literatury i kultury jest nie tylko walką o przetrwanie tradycji, ale również o wspólnotę narodową. Jak mówi, „to kultura i historia są fundamentem naszej cywilizacji, a bez nich nie mamy nic”. Dbałość o literaturę to dbałość o naszą wspólnotę i naszą tożsamość narodową. Literatura, podobnie jak chrześcijaństwo, stanowi fundament, na którym budujemy naszą rzeczywistość i przyszłość.
Obecne decyzje o marginalizacji klasycznych lektur z programu nauczania stanowią zagrożenie nie tylko dla edukacji, ale także dla spójności kulturowej społeczeństwa. Bez silnej więzi z historią i kulturą, społeczeństwo staje się bardziej podatne na manipulację, na brak zrozumienia własnych korzeni, a co za tym idzie – na zanik poczucia wspólnoty i narodowej tożsamości.
Wszystkie te kwestie mają swoje źródło w przekonaniu, że edukacja, w tym kontakt z literaturą, jest fundamentem rozwoju człowieka i społeczeństwa. Jak wskazuje Wrocławski, likwidacja klasyki literackiej nie tylko osłabia młodzież, ale także pozbawia ją narzędzi do pełnego rozumienia rzeczywistości. Literatura kształtuje nas, rozwija, ale również przekazuje ponadczasowe wartości, które stanowią o sile wspólnoty i narodu. Dziś, kiedy ta literatura zostaje zepchnięta na margines i powolne konanie przez tak zwane czynniki oficjalne, możemy tylko pytać na puszczy: Co młody Polak traci, nie obcując z jej bogactwem? Bo nie – Polaka w ogóle to nie obchodzi!…
Tomasz Wybranowski



