PE zgodził się na zakaz rozpoznawania twarzy

Posłowie w Parlamencie Europejskim odrzucili poprawkę, która umożliwiała wprowadzenie technologii sztucznej inteligencji do oprogramowania kamer monitoringu miejsc publicznych i tym samym nie zgodzili się, aby uruchomiony został system rozpoznawania twarzy.

Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 235 europosłów, natomiast grupa, która zablokowała projekt wyniosła 335 głosujących przeciwko. Jeżeli ta poprawka uzyskałaby większość w PE, wtedy służby porządkowe i bezpieczeństwa mogłyby uzyskać dostęp do wszelkich kamer monitoringu publicznego i włączyć do swojego arsenału identyfikację biometryczną w czasie rzeczywistym.

Zakaz, jaki uznali za konieczny europejscy posłowie, jest częścią większej ustawy o sztucznej inteligencji, zapewniać ma jej rozwój, jednak być pomocny człowiekowi, a nie tego zastępować i stosowany przeciwko niemu. W projekcie ustawy czytamy, iż dokument ma na celu wprowadzenie etycznych zachowań sztucznej inteligencji, ale też jej środowisko powinno być zrównoważone we wszystkich systemach AI działających w Europie. Ta poprawka została odrzucona przez 499 europarlamentarzystów, przy sprzeciwie 28 i 93, którzy się wstrzymali od głosu.

Unijna ustawa o rozwoju sztucznej inteligencji jest pierwszym na świecie dokumentem, który powstrzymuje niekontrolowany rozwój AI i chociaż przyjęto ją przytłaczającą większością głosów, wciąż będzie dyskutowana w Parlamencie Europejskim, a także na forum państw członkowskich. Następnie zgłaszane będą do niej poprawki i PE będzie miał możliwość ich przyjęcia lub odrzucenia.

Pierwsze rozmowy w tym zakresie rozpoczęły się już wczoraj wieczorem, a wszystko za sprawą chatbotów, które od chwili pojawienia, rozwijają się bardzo szybko, a i z dnia na dzień zyskują coraz większe grono użytkowników.

Jak wynika z aktualnych komunikatów Parlamentu Europejskiego, ustawa w ostatecznej formie gotowa będzie jeszcze przed końcem tego roku i uważa się, że będzie w sposób pełny regulować zagadnienia o sztucznej inteligencji.

Podczas sesji, na której głosowano poprawkę o umożliwieniu identyfikacji biometrycznej twarzy, jednym z argumentów był ten o identyfikowaniu osób, które poszukiwane są krajowymi i europejskimi listami gończymi lub nakazami aresztowania. Mówiono również, że baza danych może wspierać służby bezpieczeństwa w identyfikowaniu osób podejrzewanych lub kojarzonych z terroryzmem, ale i byłaby pomocą w poszukiwaniach osób zaginionych. Te argumenty nie zrobiły jednak większego wrażenia na przeciwnikach europejskiego systemu identyfikacji twarzy, którzy powiedzieli, iż wygląda to wyłącznie na wstęp do pełnej inwigilacji społeczeństw, a zgody na takie rozwiązania w swoich państwach nie uzyskają.

Odrzucono również poprawkę, która miała wyrażać zgodę na uruchomienie systemu identyfikacji biometrycznej w okolicach, gdzie przebywają dzieci, więc w pobliżu szkół i placów zabaw, co w zamyśle projektodawców zwiększyłoby ich bezpieczeństwo. Mówiono również, że to doskonałe narzędzie do walki ze zjawiskiem pedofilii, więc korzyści miały być widoczne gołym okiem.

W tym przypadku 276 posłów do PE powiedziało swoje „nie”, a 233 wyraziło chęć wprowadzenia tego rozwiązania.

W obecnej europejskiej ustawie o sztucznej inteligencji, mamy już wyznaczone wyraźne granice jej funkcjonowania, jednak jak dodają europosłowie, prawo wymaga dopracowania, wprowadzenia szeregu szczegółowych rozwiązań, a zostało uchwalone szybko, by zablokować niekontrolowany rozwój AI w całej Europie.

Słowem wyjaśnienia można powiedzieć, że biometria to system, który analizuje cechy biologiczne, w tym twarzy, ale bada też strukturę oczu, może mieć zastosowanie daktyloskopijne i co ważne, pozwala na identyfikację osoby bez jej zgody. Masowe wykorzystanie systemu biometrii, często nazywane jest przez społeczeństwa inwigilacją, ale też wprowadzeniem reżimów autorytarnych.

Bogdan Feręc

Źr: Euronews

Photo by Evgeniy Alyoshin on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
DAA zniesie niektór
Ceny nieruchomości