Na krawędzi wojny. Mieszkańcy Irlandii zostali ostrzeżeni

W obliczu gwałtownej eskalacji napięć na Bliskim Wschodzie irlandzki rząd wydał ostrzeżenie: obywatele Irlandii nie powinni podróżować do Izraela ani Iranu. To jasny sygnał, że sytuacja w regionie przekroczyła granice dyplomatycznej normalności i zbliża się do punktu wrzenia.

W reakcji na izraelskie ataki na irańskie instalacje wojskowe i nuklearne, które Teheran uznał za deklarację wojny – wicepremier Simon Harris ostrzegł wszystkich mieszkańców Irlandii przed udawaniem się do któregokolwiek z tych dwóch krajów. „Dzisiejsza zmiana w poradzie brzmi: proszę nie podróżować do Iranu i Izraela. To niezwykle niestabilny i niebezpieczny czas i zachęcam wszystkich obywateli Irlandii do wzięcia sobie do serca tej rady” – powiedział Harris w rozmowie z RTÉ.

Władze izraelskie przyznały otwarcie: rozpoczęte uderzenia na cele w Iranie, w tym obiekty nuklearne i zakłady produkcji rakietowej – są częścią „długotrwałej misji mającej na celu powstrzymanie Iranu przed zdobyciem broni jądrowej”.

To otwarte przyznanie się do strategii militarnego ataku prewencyjnego. Jednak dla Iranu i dla znacznej części społeczności międzynarodowej – to nie jest żadna prewencja, lecz jawna agresja.

Irlandia nadal utrzymuje personel dyplomatyczny zarówno w Izraelu, jak i Iranie, a wicepremier zapewnił, że kontakt z ambasadorami i przedstawicielami na miejscu jest stały i priorytetowy. Dodał, że w Iranie przebywa około 17 irlandzkich obywateli będących długoterminowymi rezydentami. „Z nimi również utrzymujemy bardzo bliski kontakt” – zapewnił Harris.

Jednak rząd nie ukrywa, że sytuacja może się szybko pogorszyć. „Utrzymujemy ścisły kontakt z naszymi zespołami dyplomatycznymi na miejscu… ale proszę obywateli, by powstrzymali się od podróży” – zaznaczył.

Premier Micheál Martin również odniósł się do dramatycznych wydarzeń na Bliskim Wschodzie i w oficjalnym oświadczeniu potępił nadmierną przemoc i ostrzegł, że dalsza eskalacja może doprowadzić do regionalnej destabilizacji o globalnych konsekwencjach.

To zwykli cywile ponoszą ciężar tego i to musi się skończyć” – mówił Martin. „Wzywamy wszystkie strony do powściągliwości i deeskalacji ze względu na potencjalne szersze konsekwencje dla świata oraz dla środków do życia i życia ludzi”. Martin przypomniał, że spirala przemocy obejmuje wiele ognisk konfliktu: od Strefy Gazy i Libanu, przez wymianę ognia między Syrią a Izraelem, aż po irańskie kontrataki.

Choć wypowiedzi irlandzkich liderów są ostrożne, ton ich wypowiedzi wyraźnie wskazuje na rosnące zaniepokojenie, że to, co obserwujemy, to nie chwilowe zaognienie, lecz możliwy początek nowej wojny zastępczej pomiędzy mocarstwami. W takim scenariuszu każdy kraj – również Irlandia – stanie przed dramatycznymi wyborami dotyczącymi bezpieczeństwa, neutralności, ewentualnej ewakuacji obywateli i reakcji w strukturach Unii Europejskiej.

Warto dodać, że Irlandia – choć geograficznie odległa – posiada silne więzi dyplomatyczne, humanitarne i gospodarcze na Bliskim Wschodzie. To również państwo głęboko zaangażowane w kwestie prawa międzynarodowego i ochrony cywilów. Dlatego reakcja władz irlandzkich ma znaczenie nie tylko praktyczne, ale również symboliczne.

W ostatnich latach wielu obywateli Irlandii podróżowało do Izraela – zarówno jako pielgrzymi odwiedzający Jerozolimę, jak i jako turyści zainteresowani Tel Awiwem, Hajfą, czy Morzem Martwym. Iran natomiast, choć mniej popularny, przyciągał niektórych pasjonatów historii i kultury perskiej. Dziś żadna z tych podróży nie jest bezpieczna.

Władze Irlandii apelują do wszystkich osób planujących wyjazd na Bliski Wschód lub będących w trakcie jego organizowania, by natychmiast zmieniły swoje plany. Nawet jeśli nie ma jeszcze formalnych zakazów – sytuacja może zmienić się w każdym momencie. Porty lotnicze, ambasady, komunikacja – wszystko może zostać wstrzymane, a ryzyko zatrzymania lub uwięzienia rośnie z każdym dniem.

 „Dialog i dyplomacja są niezbędne, aby pójść naprzód” – powtórzył Simon Harris w wywiadzie dla RTÉ. To może brzmieć jak dyplomatyczny frazes, ale w obecnym kontekście oznacza jedno: pozostały nam tylko słowa.

I pytanie, czy ktokolwiek jeszcze ich słucha?

Bogdan Feręc

Źr. RTE

Photo by Mohammed Ibrahim on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Lata nieobecności w
Gościnność z zasa
"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

"Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Privacy Overview

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.