Irlandzkie budownictwo znów hamuje: „domów nie było, nie ma i nie będzie”

Irlandzki sektor budowlany ponownie traci tempo. Najnowszy wskaźnik PMI dla budownictwa AIB pokazuje, że w sierpniu aktywność spadła czwarty miesiąc z rzędu, notując zarazem najgłębszy spadek od stycznia 2024 roku. Wartość indeksu wyniosła 45,9 wobec 47,1 w lipcu – znacznie poniżej granicy 50 punktów, która oddziela rozwój od kurczenia się rynku.

Co szczególnie niepokojące, spadek dotyczy wszystkich trzech podsektorów: mieszkaniowego, komercyjnego oraz inżynierii lądowej, oraz wodnej. To pierwszy taki przypadek od półtora roku. Dla rządu, który obiecuje wybudować 41 tys. nowych mieszkań w 2025 r., dane te brzmią jak wyrok – zwłaszcza że do końca czerwca ukończono zaledwie 15 149 lokali, i to bez uwzględnienia czynników sezonowych.

Firmy sygnalizują rosnące koszty materiałów oraz wydłużające się terminy dostaw – najdłuższe od lutego. Inflacja znów staje się problemem numer jeden w branży. Spadek zamówień odnotowano po raz pierwszy od stycznia, a korzystanie z usług podwykonawców malało już drugi miesiąc z rzędu. Choć zatrudnienie w budownictwie wzrosło – w drugim kwartale roku pracowało 190,3 tys. osób, wobec 160,7 tys. rok wcześniej – nie przekłada się to na tempo powstawania nowych inwestycji.

Ekonomiści podkreślają, że ożywienie może nadejść, ale okres przejściowy będzie długi. Sęk w tym, że dla tysięcy rodzin szukających dachu nad głową nie ma już czasu na kolejne okresy przejściowe.

Na papierze mamy rekordowe zatrudnienie w branży i rządowe plany budowy dziesiątek tysięcy mieszkań. W praktyce jednak każdy kolejny raport PMI potwierdza to, co wielu mówiło od dawna: irlandzki rynek mieszkaniowy nie działa.

*

Sierpniowe dane nie pozostawiają złudzeń – spowolnienie staje się faktem, a rządowe plany budowy 41 tysięcy domów w tym roku wyglądają na pobożne życzenia. Sprawdza się prognoza, którą stawiałem na początku roku: w Irlandii domów nie było, nie ma i nie będzie, a ich ceny i koszty najmu będą cały czas rosnąć.

Bogdan Feręc

Źr. Independent

Photo by Ted Balmer on Unsplash