Irlandia na tabletkach: lawinowy wzrost stosowania leków przeciwbólowych i brak alternatyw

Irlandia coraz częściej sięga po farmaceutyczne rozwiązania bólu – i nie chodzi tu o metaforę stylistyczną, lecz twarde dane ze świata medycyny. Najnowsze badanie przeprowadzone przez Royal College of Surgeons wykazało, że w ostatnich latach zużycie leków przeciwbólowych w kraju wzrosło w tempie, które nie tylko przewyższa średnią europejską, ale też stoi w jaskrawym kontraście do trendów w sąsiedniej Anglii.
Między 2014 a 2022 rokiem liczba recept na środki przeciwbólowe w Irlandii poszybowała w górę. W szczególności stosowanie opioidów – w tym kodeiny i oksykodonu – wzrosło o około 25%, a recept na paracetamol aż o 50%. Statystyki są przy tym alarmujące: w 2022 roku na każde 1000 pacjentów w Irlandii przypadało ponad 1200 recept na opioidy. W Anglii w tym samym czasie zużycie większości klas leków przeciwbólowych spadło.
Badanie objęło 1,3 mln mieszkańców Irlandii posiadających kartę medyczną oraz dane z wszystkich praktyk lekarzy rodzinnych. Wyniki jasno pokazują, że irlandzki pacjent jest bardziej „farmaceutycznie zaopatrzony” w środki przeciwbólowe niż jego angielski odpowiednik – i to w momencie, gdy w wielu krajach toczy się debata o nadmiernym przepisywaniu opioidów i związanym z tym ryzyku uzależnień.
Eksperci wskazują kilka przyczyn. Na czoło wysuwają się dramatycznie długie kolejki do zabiegów ortopedycznych – wymiany stawów biodrowych i kolanowych. Czekając miesiącami, a czasem latami na operację, pacjenci pozostają w bólu i często nie mają innego wyjścia, jak jedynie łagodzić go farmakologicznie. Drugim problemem jest brak rozbudowanej sieci alternatywnych metod leczenia bólu. W Anglii pacjent może liczyć na dostęp do klinik leczenia bólu i większą ofertę terapii niewymagających tabletek – od fizjoterapii, przez terapie manualne, po kompleksowe programy rehabilitacyjne w ramach NHS. W Irlandii takie opcje są znacznie bardziej ograniczone, co sprzyja „domyślnemu” przepisywaniu leków.
— W Irlandii mamy znacznie mniej usług, które mogłyby odciążyć pacjentów od konieczności sięgania po farmaceutyki. To z kolei zwiększa ryzyko uzależnień i nadmiernego polegania na lekach – komentują autorzy badania.
Wzrost stosowania opioidów w Irlandii ma miejsce w czasie, gdy Stany Zjednoczone wciąż walczą ze skutkami własnego kryzysu opioidowego – kryzysu, który kosztował życie setki tysięcy ludzi i ujawnił, jak szybko „lekarstwo” może stać się trucizną. Irlandia jest daleka od skali amerykańskiego problemu, ale dynamika wzrostu użycia tych środków powinna budzić poważne pytania o strategię leczenia bólu w kraju.
Tym bardziej że – jak pokazują badania – w Anglii udało się ograniczyć stosowanie większości rodzajów leków przeciwbólowych właśnie dzięki inwestycjom w alternatywne formy terapii.
*
Bez zwiększenia dostępu do usług takich jak fizjoterapia, leczenie w specjalistycznych klinikach bólu czy rehabilitacja, Irlandia może wpaść w pułapkę, w której farmaceutyki stają się jedyną odpowiedzią systemu na przewlekły ból. To nie tylko kosztowne dla państwowego budżetu, ale przede wszystkim ryzykowne dla zdrowia obywateli. Należy się więc zastanowić, czy rząd potraktuje te wyniki jako ostrzeżenie, czy jedynie ciekawostkę statystyczną. Bo jeśli obecny trend się utrzyma, za kilka lat może się okazać, że Irlandia nie tylko przoduje w Europie pod względem konsumpcji leków przeciwbólowych, ale też zacznie płacić za to społeczną i zdrowotną cenę, której można było uniknąć.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Photo by Ksenia Yakovleva on Unsplash