Bus Éireann tonie w stratach, a spór płacowy rozgrzewa Irlandię

Narodowy przewoźnik autobusowy Bus Éireann ujawnił, że w 2024 roku odnotował stratę w wysokości 4,2 miliona euro – i co gorsza, nie spodziewa się poprawy sytuacji. W 2025 roku firma prognozuje podobny wynik, co rodzi pytania o przyszłość operatora i jego zdolność do prowadzenia negocjacji płacowych z rosnącymi żądaniami związków zawodowych.
Te informacje zostały przedstawione w ramach toczącego się sporu przed Sądem Pracy, gdzie omawiano kontrowersyjną propozycję łącznej podwyżki wynagrodzeń o 6,75% w ciągu dwóch lat, kończących się w grudniu 2026 r., wraz z jednorazowym bonem płacowym w wysokości 500 euro dla 3200 pracowników Bus Éireann.
Pracownicy reprezentowani przez NBRU, SIPTU, UNITE THE UNION, TSSA i CONNECT zdecydowanie odrzucili wcześniejsze propozycje płacowe złożone przez Workplace Relations Commission (WRC). Stosunkiem głosów 64 do 36 za odrzuceniem, załoga Bus Éireann jasno dała do zrozumienia, że nie zgadza się na proponowaną stawkę wzrostu wynagrodzenia o 3% rocznie.
Związki argumentowały, że oferta jest dalece niewystarczająca – nie tylko nie nadąża za inflacją, ale też utrwala różnice w zarobkach między Bus Éireann a innymi firmami należącymi do konsorcjum Córas Iompair Éireann (CIE), takimi jak Dublin Bus.
Według związkowców, osiągnięcie parytetu płacowego wymagałoby podwyżki o 12,7%, a nie proponowanych 6,75%.
Zarząd Bus Éireann broni się, wskazując, że obecna oferta to maksimum tego, na co firmę stać w trudnych warunkach rynkowych. Przewoźnik zaznaczył, że całkowity koszt propozycji – oprócz samych podwyżek – obejmuje również inne udogodnienia i poprawę warunków zatrudnienia, które wyceniono na dodatkowy 1% wynagrodzenia rocznie. Spółka przypomina także, że część grup pracowniczych skorzystała już na dalszych, sektorowych zmianach w strukturze płac, co – zdaniem przedstawicieli firmy – należy uwzględniać przy ocenie całej oferty. Jak podkreślono, „procentowa podwyżka nie powinna być jedynym kryterium oceny wartości propozycji”.
Zastępczyni przewodniczącego Sądu Pracy Louise O’Reilly zaproponowała kompromisową wersję porozumienia, która miałaby wejść w życie z dniem 1 stycznia 2025 r. Obejmuje ona:
- podwyżkę o 3,5% od 1 stycznia 2025 r.,
- jednorazowy bon w wysokości 500 euro (również od 1 stycznia),
- kolejną podwyżkę o 3,25% od 1 stycznia 2026 r.,
- oraz dodatkowy bon 500 euro dla pracowników zatrudnionych 1 stycznia 2025 r., którzy nadal będą zatrudnieni po zaakceptowaniu rekomendacji.
Nowa umowa płacowa miałaby obowiązywać do 31 grudnia 2026 r., przy czym negocjacje w sprawie jej przedłużenia mają rozpocząć się nie później niż cztery miesiące przed tym terminem.
Sytuacja Bus Éireann stawia rząd, pracowników i pasażerów w trudnym położeniu. Z jednej strony mamy spółkę, która z roku na rok tonie w finansowej zapaści. Z drugiej – tysiące pracowników domagających się godnych wynagrodzeń i równości w obrębie sektora publicznego.
Czy kompromis przedstawiony przez Sąd Pracy zdoła zaspokoić wszystkie strony? Czy Bus Éireann będzie w stanie odbić się od dna, jednocześnie zwiększając wydatki na wynagrodzenia? A może Irlandia musi przygotować się na kolejne fale protestów, przerwy w komunikacji i poważniejszą debatę o przyszłości transportu publicznego?
Bogdan Feręc
Źr. Breaking News
Fot. CC BY-SA 2.0D464-Darren Hall