Rząd odgraża się budować szybciej i więcej. Eksperci są sceptyczni
Rząd ogłosił ambitną serię reform, które mają przyspieszyć realizację inwestycji infrastrukturalnych, w tym budownictwa mieszkaniowego, mimo że eksperci coraz częściej podkreślają, iż cele w zakresie podaży nowych domów i mieszkań pozostaną poza zasięgiem w najbliższych latach. Opublikowany raport „Przyspieszenie rozwoju infrastruktury” przedstawia trzydzieści działań, które mają ograniczyć opóźnienia, uprościć procedury i zmniejszyć wpływ sporów sądowych na tempo rozwoju kraju.
Centralnym punktem dokumentu jest zapowiedź reformy procesu kontroli sądowej. Rząd twierdzi, że obecnie istnieje „nierównowaga” między prawem obywateli do odwołań a interesem publicznym, co, jak argumentuje, hamuje realizację kluczowych inwestycji, w tym projektów mieszkaniowych. Proponowane zmiany obejmują podniesienie progów wyłączeń dla infrastruktury krytycznej, wprowadzenie możliwości klasyfikowania inwestycji jako krytycznych decyzją Dáil, a także nadanie rządowi nadzwyczajnych uprawnień przyspieszających procesy inwestycyjne.
Raport ukazał się w momencie, gdy kilka dużych projektów utknęło z powodu sporów prawnych. Premier Micheál Martin przyznał, że podobne przeszkody dotykają również planów mieszkaniowych i że obecny system „nie powinien wymagać interwencji premiera czy ministrów”, aby agencje publiczne wykonywały swoje zadania. Martin podkreślił, że rząd jest przygotowany na wyzwania prawne, jakie może wywołać pakiet zmian, lecz, jak zaznaczył „fundusze są dostępne” i Irlandia współpracuje z europejskimi partnerami, aby usprawnić budowę dużych projektów infrastrukturalnych. Zapowiedział też przepisy ograniczające koszty sporów prawnych oraz większy nacisk na rozwiązywanie problemów w systemie planowania, a nie w sądach.
Tánaiste i jednocześnie minister finansów Simon Harris stwierdził, że zaledwie „niewielka grupa seryjnych protestujących” potrafi skutecznie blokować wielomiliardowe inwestycje. Jego zdaniem prawo do dostępu do sądów nie może oznaczać „bezterminowej książeczki czekowej” wystawionej przez państwo na pokrycie kosztów indywidualnych skarg. Harris przekonywał, że nowy pakiet reform pozwoli „budować więcej domów” i skróci czas realizacji inwestycji nawet o lata.
Minister wydatków publicznych i infrastruktury Jack Chambers wskazał na konieczność „bardziej zdecydowanego podejścia do ryzyka” w administracji publicznej. Zapowiedział ograniczenie nadmiaru procedur, szybsze decyzje oraz możliwość rozpoczynania prac przygotowawczych jeszcze przed zakończeniem procesu planowania. Jak podkreślił, obecny model sprawia, że państwo „stało się więźniem procesów kosztem postępu”, co uderza nie tylko w budownictwo mieszkaniowe, ale także transport, rozwój biznesu i jakość usług publicznych.
Mimo twardych deklaracji rządu eksperci pozostają sceptyczni. Ich zdaniem nawet radykalne usprawnienie procedur nie odwróci faktu, iż cele mieszkaniowe na najbliższe lata są już poza zasięgiem – brakuje zarówno siły wykonawczej, jak i możliwości administracyjnych, a istniejące zaległości w systemie planowania są ogromne.
Rząd przekonuje jednak, że nowy plan pozwoli odzyskać tempo i zapewnić bardziej stabilne warunki rozwoju. Kolejne miesiące pokażą, czy zapowiadana rewolucja proceduralna przełoży się na rzeczywiste przyspieszenie budowy mieszkań, czy też pozostanie kolejną próbą zmierzenia się z systemem, który od lat opiera się zmianom.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Fot. Dzięki uprzejmości RTE


